Mark Lemon odmienił Belle Vue Aces i ciężko się nie zgodzić z jego wypowiedziami. Australijczyk wykonał kawał tytanicznej pracy, kończąc zarazem marazm zespołu z National Speedway Stadium. w tej chwili zespół ma na swoim koncie czternaście tytułów, co czyni ich najbardziej utytułowaną drużyną w Wielkiej Brytanii. Aces chcą jednak więcej.
– To kolejna świetna okazja na National Speedway Stadium. (…) Nasz zespół i tak miał powód do domu, ponieważ udało nam się ugościć dwie rundy Speedway Grand Prix – powiedział Lemon dla klubowych mediów.
Wzloty i upadki
Tegoroczna kampania Belle Vue Aces nie jest usłana różami. Drużyna momentami ma problem z wygrywaniem meczów na wyjeździe, co zwykle nie zdarzało się zbyt często. To właśnie świetna postawa poza NSS sprawiła, iż rok temu ekipa Lemona podniosła trofeum ponad głowę. Oczywiście pomijając kadrowe problemy Sheffield Tigers i Ipswich Witches.
Drużyna z Norfolk jest zdecydowanym faworytem, a do tego uniknęła kadrowych przetasowań. Jason Edwards dołączył jedynie na stałe za Jordana Jenkinsa, którego sezon dobiegł końca. Mark Lemon jest pewny, iż jego zespół jest gotowy na wyzwanie.
– To nie jest nasze pierwsze rodeo. Jesteśmy gotowi podjąć rękawice. Klub zna ten moment sezonu. Mieliśmy kilka naprawdę świetnych walk w drodze po mistrzostwa. Musimy wejść na wyższy poziom, znaleźć brakujące elementy i pojechać swoje – przyznaje menedżer oraz CEO klubu. – Witches potrafili z nami wygrywać, ale to nie przechodzi na play-off. Wszyscy zaczynamy od zera i walczymy o wielki finał.
Ostateczna bitwa
Przede wszystkim Ipswich Witches pragną przerwać passę braku tytułu od 1998 roku. Ostatnie ich zwycięstwo w lidze nastąpiło przy udziale Tomasza Golloba czy obecnego promotora – Chrisa Louisa. Jason Doyle czy Emil Sajfutdinow nie mogli pomóc w zeszłym sezonie, przez co oddadzą wiele na torze w poniedziałkowym półfinale. Rewanż zaplanowano na czwartek, a zwycięzca pojedzie w wielkim finale przeciwko Sheffield Tigers bądź Leicester Lions.
