„Koń musi mieć w swoim otoczeniu człowieka. Im więcej czasu mu się poświęca, tym więcej on nam odda”
Koń Jolly Jumper wygrał gonitwę międzynarodową o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego. – Początek wyścigu był wolny, nikt nie chciał być na czele. Dżokej podjął fantastyczną decyzję i pozwolił mu galopować. To już połowa sukcesu, o ile koń może galopować swoim rytmem – powiedział nam Zygmunt Malinowski, współwłaściel konia.

Za nami Gala Derby, jeden z najważniejszych dni wyścigowych na Torze Służewiec. W siódmej gonitwie jedenastu jeźdźców walczyło o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego. Suma nagród wynosiła 170 tysięcy złotych.
Po znakomitym finiszu najlepszy okazał się sześcioletni ogier gniady Jolly Jumper prowadzony przez dżokeja Vaclava Janacka.
– Taktyka była trochę inna. Ciężko jest nam przewidzieć, który koń poprowadzi wyścig. Jolly Jumper miał być z przodu. Początek wyścigu był wolny, nikt nie chciał być na czele. Dżokej podjął fantastyczną decyzję i pozwolił mu galopować. To już połowa sukcesu, o ile koń może galopować swoim rytmem. Potem pojawił się lider i wyścig się zmienił. Zawsze w takich gonitwach konie, które trzymają się z przodu, mają większe szanse – mówił w rozmowie z „Interplay.pl” Zygmunt Sobolewski, współwłaściciel konia.
Niesamowite emocje na @Tor_Sluzewiec pic.twitter.com/4wGJaKydip
— Interplay (@interplay_pl) July 6, 2025Jolly Jumper był jednym z faworytów tej gonitwy. W przeszłości osiągał wiele znakomitych wyników, kilkukrotnie wygrywał najważniejsze zmagania. – Trzy lata temu nasz koń miał bardzo dobry sezon. Wygrał próbę przedderbową, trzecią grupę i Galę Derby. Została mu trzecia korona. Wtedy nie zwyciężył, ponieważ były problemy techniczne i wyniki wyścigu nie zostały uznane. W tym sezonie znajduje się w świetnej formie. Pracuje z trenerem Januszem Kozłowskim, który znalazł sposób na przygotowanie, a potem utrzymanie formy. Chcemy celować w wyścigi, w których może pokazać swoją wyższość nad starszymi rywalami – dodał nasz rozmówca.
Znany i ceniony lekarz weterynarii opowiedział nam, jak należy postępować z koniem i co jest kluczem do sukcesu we współpracy jeźdźca ze zwierzęciem. – Trzeba dbać o konia, trzeba często być w stajni, dokarmiać go marchewką, jabłkami, bananami, znaleźć z nim wspólny język. Musi być chemia. U nas wszystko zaczęło się na aukcji. Kiedy wypatrzyliśmy tego konia, to był niedojrzały, trochę dziecinny. Dla mnie jako właściciela jest to bardzo ważne kryterium. Takiemu koniowi można zbudować przyszłość. jeżeli kupujemy konia dojrzałego, to on już jest zbudowany: z dobrymi i złymi cechami – skomentował.
Jolly Jumper kapitalnie finiszował na ostatnich metrach i wyjedzie z nagrodą @totalizator_sp.
Tak kibice oglądali powtórkę gonitwy na @Tor_Sluzewiec
pic.twitter.com/KbrT8FmLLI
W piękną, wakacyjną niedzielę tor na Służewcu był wypełniony kibicami. Frekwencja oraz pogoda dopisały. Sympatycy sportu korzystali z wielu atrakcji i podziwiali starty pięknych koni.
– Założyłem dziś czerwony kapelusz, który jest symbolem kibiców. Właściciele są sponsorami wyścigów konnych i sportu. Co miesiąc zostawiamy tutaj bardzo duże pieniądze, ale nie robimy tego dlatego, iż mamy ich nadmiar. Konie są dla nas istotą życia. W krajach anglosaskich mówi się, iż koń jest „companion animal”, czyli to zwierzę towarzyszące człowiekowi. Koń musi mieć w swoim otoczeniu człowieka. Im więcej czasu mu się poświęca, tym więcej on nam odda – zakończył Malinowski.

Jakub Kłyszejko
Więcej Wyścigi konne
Czas na Galę Derby i wyścig o nagrodę prezesa Totalizatora Sportowego
Lipcowa Gala Derby na Torze Służewiec to jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń w kalendarzach fanów wyścigów i mieszkańców Warszawy. To nie tylko dzień pełen sportowych emocji i prestiżowych gonitw, ale także święto elegancji i dobrego stylu. Już 6 lipca odbędzie się 81. gonitwa Derby, czyli słynny wyścig o błękitną wstęgę… redakcja



