Obawiano się, co z nimi będzie po odejściu Leona Madsena. Jednak Włókniarz walczy, tworzy piękne widowiska, a przede wszystkim jest drużyną. W Częstochowie teraz się cieszą, iż nie udało im się nakłonić Madsena do pozostania w ostatnim oknie transferowym. Po jego odejściu u działaczy przyszła refleksja. – Zauważyliśmy rzeczy, których dotąd nie zauważaliśmy – mówi nam Patrycja Świącik-Jeż, dyrektor klubu.