Listkiewicz ujawnia, co się może stać z Marciniakiem. "UEFA ma taką zasadę"

4 godzin temu
Szymon Marciniak będzie sędzią głównym wtorkowego hitu Ligi Mistrzów między Interem a FC Barceloną. Pierwszy mecz zakończył się remisem, dlatego wszystko będzie zależało od wyniku na San Siro. Nie dziwi zatem fakt, iż UEFA chciała przydzielić na to spotkanie kogoś sprawdzonego, z doświadczeniem na takim poziomie. I padło na naszego sędziego. Michał Listkiewicz uważa, iż to nie musi być wcale koniec. - Szymon wciąż jest asem kier w talii UEFA - przyznał.
Remisem 3:3 zakończył się pierwszy półfinał Ligi Mistrzów między FC Barceloną a Interem. Piłkarze Simone Inzaghiego wyszli na prowadzenie już po kilkudziesięciu sekundach, a w 21. minucie było 2:0. I wówczas na boisku zobaczyliśmy pokaz umiejętności Lamine Yamala. - Szczerze mówiąc, nie jestem tak dobry jak ten s******l Yamal - powiedział Nico Williams w rozmowie z telewizją "DAZN". - Miał niesamowity występ. Rozmawiałem z nim i jestem naprawdę szczęśliwy - podsumował.


REKLAMA


Zobacz wideo Duet Szczęsny - Krychowiak powraca! Co tam się działo


Michał Listkiewicz ujawnił sytuację Marciniaka. Wszystko jasne
Sędzią głównym rewanżowego spotkania będzie Szymon Marciniak. To duże wyróżnienie, ale jednocześnie odpowiedzialność, gdyż oczekiwania są gigantyczne. Były sędzia międzynarodowy i prezes PZPN Michał Listkiewicz uważa, iż wybór UEFA doskonale oddaje sytuację naszego arbitra. - To świadczy o tym, iż Szymon wciąż jest asem kier w talii UEFA - przekazał w rozmowie z WP SportoweFakty.
71-latek zaznacza, iż UEFA nie mogła sobie pozwolić na wybór niedoświadczonego arbitra. - Trzeba było znaleźć sędziego najlepszego z najlepszych. Półfinał to nie jest miejsce na eksperymenty i dawanie szansy komuś na przyszłość. Trzeba było ograniczyć ryzyko do zera. Myślę, iż gdyby tydzień temu ktoś zdecydowanie wygrał, Szymon szykowałby się już do spotkania finałowego - wyznał. Czy to oznacza, iż Marciniak stracił szanse na finał LM? Okazuje się, iż niekoniecznie.


- UEFA ma taką zasadę, iż nie wyznacza sędziów półfinałów na finał, ale były wyjątki - choćby mój z mundialu w 1990 roku czy właśnie Szymona. Ja podczas mistrzostw świata byłem pogodzony, z tym iż przygodę zakończę na półfinale, a tu na deser dostałem starcie finałowe - wspomniał. I oznajmił, co by zrobił na miejscu szefa sędziów UEFA Roberto Rosettiego.
- Powierzyłbym Marciniakowi finał, bo na 100 procent da sobie radę, jest za nim ze 100 argumentów, bo sędziował wielkie mecze i nie zawodził - stwierdził. Gdyby jednak okazało się inaczej, to Marciniak nie powinien czuć się urażony. - jeżeli finał przypadnie komuś innemu, nie zrobi to różnicy Szymonowi. Za kilka tygodni wyjeżdża z ekipą na kolejny wielki turniej, czyli Klubowe Mistrzostwa Świata w USA. W przyszłym roku jest mundial i mogę założyć się o każde pieniądze, iż na niego pojedzie - zadeklarował.


Mecz Inter Mediolan - FC Barcelona odbędzie się we wtorek 6 maja. Początek o godz. 21. Najważniejszą informacją dla fanów katalońskiego klubu jest oczywiście to, iż w kadrze meczowej znalazł się Robert Lewandowski, który w ostatnich dniach zmagał się z urazem mięśniowym. Nie ma co spodziewać się, iż wybiegnie w podstawowym składzie, ale nie można wykluczyć, iż jeżeli będzie taka potrzeba, wejdzie z ławki.
Idź do oryginalnego materiału