
Mateusz Gamrot nie złożył broni! 34-latek ma przed sobą szansę na walkę o pas i uparcie dąży w tym kierunku.
Na przełomie maja i czerwca „Gamer” powrócił na zwycięskie tory. Po tym, jak w zeszłym roku przegrał z Danem Hookerem po kontrowersyjnej decyzji sędziów, nadszedł czas na wygraną, którą odniósł w starciu z Ludovitem Kleinem.
Dla Polaka była to już 8. wygrana w UFC, a zarazem umocnienie swojej pozycji w TOP 10 rankingu kategorii lekkiej. À propos kolejnego pojedynku były mistrz KSW celuje w kogoś znajdującego się wyżej w hierarchii UFC i najprawdopodobniej będzie zadowolony. Sam matchmaker amerykańskiej organizacji poinformował go, iż w planie jest jego rewanż z Beneilem Dariushem, co dla Mateusza będzie podwójną motywacją, mając na uwadze to, iż „Benny” niegdyś go pokonał.
ZOBACZ TAKŻE: Cezary Oleksiejczuk na treningu z Alexem Pereirą. Walka o kontrakt z UFC tuż za rogiem [WIDEO]
Aktualnie Mateusz nie pozostało w ttakcie przygotowań. Ostatnio udzielił za to obszernego wywiadu Cyprianowi Majchrowi, w którym zabrał głos na temat swoich szans na pas mistrzowski organizacji:
Przed Hookerem też mi się tak wydawało, iż jak mam bić się o pas, to nie mogę sobie pozwolić już na przegraną. Nagle się, ku*wa potknąłem i przegrałem z Hookerem. Też mi się wydawało, iż jest już za późno, ale Borys zrobił obliczenia matematyczne i powiedział, iż jeszcze mamy czas na pas, więc… Wierzę mu w to i trzymam się tego dalej. 34 lata w kategorii lekkiej to nie jest młody wiek, ale… to, co powiedziałem wcześniej – ja nie jestem zbyt długo w tym UFC. Taki Poirier odszedł na emeryturę, mając 36 lat, ale on 15 lat już się bił w tym UFC. On już tę grę przeszedł kilkukrotnie. Ile razy będziesz grał w grę, jeżeli już ją przeszedłeś? Już ci się nie chce, motywacja odchodzi. Ja natomiast cały czas się czuję świeży, więc chcę tam cisnąć, chcę to robić. A jak będzie? Wszystko jest zapisane u Pana Boga. Ja robię wszystko w tym kierunku, co mogę, a jak będzie, to czas pokaże. Cały czas w to wierzę, cały czas tam idę, cały czas poświęcam wiele – chociażby rodzinę i dzieci poprzez wyjazdy do Stanów.
Faktycznie Mateuszowi zostaje coraz mniej czasu. W najlepszych wiatrach mistrzem mógłby zostać, będąc mniej więcej w wieku 36 lat. Na szczęście były czempion KSW czuję się młodo i ani myśli kończyć w tym wieku kariery jak Dustin Poirier czy też w ogóle o tym myśleć jak np. Justin Gaethje.