Gol na 2:0 przeciwko Ukrainie był 51 trafieniem Kyliana Mbappe w reprezentacji Francji. Najlepszym strzelcem w historii francuskiej kadry jest w tej chwili Olivier Giroud. Piłkarz LOSC Lille w 137 meczach zdobył 57 goli. Mbappe jest więc już bardzo blisko i niewykluczone, iż jeszcze podczas trwających eliminacji pobije ten rekord.
REKLAMA
Zobacz wideo Wielkie transfery w Ekstraklasie. "Kiedyś to było nie do pomyślenia"
Mbappe szczerze po meczu z Ukrainą. "To była głupota"
W samej końcówce spotkania z Ukrainą Kylian Mbappe był zresztą bardzo blisko drugiego trafienia. W 90. minucie znalazł się w sytuacji sam na sam z Anatolijem Trubinem. Tylko iż gwiazdor Realu zdecydował się na próbę przelobowania bramkarza. Wyszło słabo, uderzenie było zdecydowanie za lekkie i Trubin złapał piłkę w ręce.
Po zakończeniu spotkania Mbappe odniósł się do tej sytuacji. - Chciwość? To była głównie głupota. To było głupie. Tego rodzaju decyzja jest fantastyczna, o ile wyjdzie, ale jeżeli się nie uda, to gwałtownie staje się głupotą. Następnym razem muszę to albo trafić, albo w ogóle nie próbować - powiedział w rozmowie z dziennikarzami, cytowany przez portal rmcsport.bfmtv.com.
- Rekord jest coraz bliżej, ale o nim nie myślę. Nie wiem, czy to z tego powodu, iż myślę, iż mogę go pobić, czy dlatego iż są ważniejsze rzeczy. Ale prawdą jest, iż zostanie najlepszym strzelcem w historii francuskiej drużyny narodowej, byłoby nie lada osiągnięciem - przyznał.
Reprezentacja Francji już 9 września zagra z Islandią. W grupie eliminacyjnej Francuzi mają jeszcze Azerbejdżan. Drużyna, której trenerem jest Fernando Santos powinna dać Kylianowi Mbappe kilka dobrych okazji do strzelenia gola. W piątek Azerowie przegrali z Islandią aż 0:5 i wszystko wskazuje na to, iż niedługo były selekcjoner reprezentacji Polski pożegna się z posadą - według mediów Santos ma otrzymać aż 2 miliony euro odszkodowania.