Za nami przedostatnia, bardzo emocjonująca kolejka sezonu 2024/25. Walczące o mistrzostwo Polski Lech Poznań i Raków Częstochowa miały ogromne problemy w meczach wyjazdowych z drużynami środka tabeli - niemającymi już szans na europejskie puchary, ale też będącymi od dawna pewnymi pozostania w elicie. W sobotę Raków odrobił straty w Kielcach i zremisował z Koroną 1:1. Dzień później pluł sobie w brodę, widząc potknięcie prowadzącego w tabeli Lecha, który w Katowicach przegrywał dwukrotnie, ale koniec końców uratował remis w starciu z GKS 2:2.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki był na trybunie kibiców Polonii?! "W Warszawie tylko Legia!"
Ten punkt "Kolejorza" utrzymał go na czele ligowej stawki przed ostatnią kolejką, w której Lech podejmie u siebie Piasta Gliwice, a Raków zagra na własnym stadionie z Widzewem Łódź. Jak łatwo zauważyć, wszystkie karty w swoich rękach ma zespół Nielsa Frederiksena, który w przypadku zwycięstwa zostanie mistrzem Polski. Każdy inny wynik dawałby "złotą szansę" drużynie Marka Papszuna, oczywiście jeżeli ta zdołałaby uzyskać lepsze rozstrzygnięcie w swoim spotkaniu.
Poważne ostrzeżenie dla klubów. Rzecznik dyscyplinarny PZPN reaguje przed ostatnią kolejką Ekstraklasy
Tymczasem tuż przed ostatnią kolejką rozgrywek, we wtorek po południu, rzecznik dyscyplinarny PZPN Adam Gilarski rozesłał do wszystkich klubów pismo przypominające, iż od 1 października 2023 roku w regulaminie dyscyplinarnym związku jest absolutny zakaz tzw. premii motywacyjnych.
Dotyczy on sytuacji, w której przy dwóch walczących o jeden cel klubach jeden z nich oferuje rywalowi drugiego korzyści w zamian za zwycięstwo czy odebranie punktów. Przed zmianami takie zachowanie było tylko nieetyczne, w tej chwili jest ono zakazane przepisami pod groźbą surowych kar dla obu stron - składającej i przyjmującej daną ofertę.
Tak wygląda obecny przepis, na który powołuje się rzecznik dyscyplinarny PZPN:
Art. 802 Wpływanie na wynik meczu
§ 1. Kto, działając w imieniu, na rzecz lub w interesie klubu czyni przygotowania, usiłuje udzielić, udziela lub obiecuje udzielić korzyść majątkową, osobistą lub sportową innemu klubowi, jego piłkarzom, działaczom lub trenerom w celu wpłynięcia na wynik sportowy meczu, przy czym klub, w imieniu, na rzecz lub w interesie którego korzyść jest lub ma być udzielona nie jest uczestnikiem tego meczu, podlega karze: 1) osoba fizyczna a) pieniężnej nie niższej niż 10.000 zł, b) dyskwalifikacji w wymiarze nie niższym niż 6 miesięcy, c) czasowego zakazu udziału we wszelkiej działalności związanej z piłką nożnąd) wykluczenia z PZPN.
2) klub a) pieniężnej, b) weryfikacji zawodów jako walkower, c) anulowania wyniku meczu, d) zawieszenia lub pozbawieniu licencji, e) przeniesieniu zespołu do niższej klasy rozgrywkowej, f) pozbawieniu tytułu Mistrza Polski, Wicemistrza Polski lub Zdobywcy Pucharu Polski, Pucharu Ligi lub Superpucharu, g) wykluczeniu z PZPN
§ 2. Karom opisanym w § 1 podlega również klub oraz jego piłkarze, działacze i trenerzy, którzy przyjmują korzyść majątkową, osobistą, sportową lub jej obietnicę od osoby, działającej w imieniu, na rzecz lub w interesie innego klubu piłkarskiego, w okolicznościach, o których mowa w § 1.
PZPN reaguje na mecz Ekstraklasy. Przypomina, iż "premie motywacyjne" są nielegalne
Reakcja rzecznika dyscyplinarnego PZPN nie bierze się znikąd. Ma ona duży związek z pogłoskami związanymi z ostatnim meczem GKS z Lechem, przy okazji którego sporo mówiło się o tym, jakoby piłkarze z Katowic mieli obiecaną premię w wysokości miliona złotych od walczącego z Lechem o mistrzostwo Polski Rakowa.
Te niepotwierdzone informacje obiegły nie tylko media społecznościowe, ale też środowisko piłkarskie w Polsce i dotarły także do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Za rękę oczywiście nikogo nie złapano, a iż sprawa jest trudna do udowodnienia, rzecznik dyscyplinarny tylko "przypomniał" klubom, iż takie działania są nielegalne.
"Rzecznik Dyscyplinarny PZPN Adam Gilarski, w nawiązaniu do swojego komunikatu z 15 maja 2025 r., w związku ze zbliżającym się zakończeniem rozgrywek sezonu 2024/2025 o mistrzostwo PKO BP Ekstraklasy, a także Betclic 1., 2. i 3. Ligi, w ramach działań prewencyjnych dotyczących zapobiegania manipulowania meczami piłkarskimi, przypomina klubom o bezwzględnym zakazie nieuczciwego wpływania na wynik rywalizacji sportowej lub wynik meczu piłkarskiego" - napisano w oficjalnym komunikacie na stronie PZPN.
Niels Frederiksen dla Sport.pl: Nie mieści mi się w głowie, iż ktoś mógłby posunąć się do takich zagrań
Całą sprawę dla Sport.pl skomentował trener Lecha Niels Frederiksen. - Krótko po naszym niedzielnym spotkania zaczęły krążyć niepokojące sygnały odnośnie potencjalnego złamania przepisów mówiących o wpływaniu na wynik meczu. Nie chcę wierzyć, iż taka sytuacja mogłaby mieć miejsce, bezsprzecznie wypaczałaby ona sens sportowej rywalizacji. Nie mieści mi się w głowie, iż ktoś mógłby się posunąć do takich nieczystych zagrań, które są zabronione i mogą spotkać się z surową karą - przekazał nam duński szkoleniowiec.
- Wiem, iż Polski Związek Piłki Nożnej wysłał pismo do klubów Ekstraklasy i zdaję sobie sprawę, iż termin tej korespondencji przed ostatnią ligową kolejką nie jest przypadkowy. To jednak duża wartość, iż piłkarska federacja dba o uświadamianie oraz edukowanie wszystkich osób pracujących w klubach Ekstraklasy o ich prawach i obowiązkach. Jako trener wierzę tylko i wyłącznie w walkę o punkty na boisku zgodnie z duchem gry, w ten sam sposób do walki o mistrzostwo Polski podchodzą moi piłkarze - podsumował.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy również Raków Częstochowa. Gdy takowy otrzymamy, opublikujemy w oddzielnym artykule.
Mecze ostatniej kolejki sezonu 2024/25 Ekstraklasy, w tym starcia Lecha z Piastem i Rakowa z Widzewem, rozpoczną się w sobotę 24 maja o godzinie 17.30.