Sześć lat temu grali na zapleczu Ekstraklasy i dumnie wspominali sezon, gdy zdobyli mistrzostwo Polski. Dziś jeżdżą na mecze do podkrakowskich wiosek i zastanawiają się, czy klub w ogóle przetrwa. A w tle są umowy z deweloperami, niejasności związane z bardzo atrakcyjnymi działkami i wzajemne oskarżenie kolejnych zarządów. Garbarnia Kraków stanęła nad przepaścią i czeka na wyrok.