W zimny, kwietniowy i sobotni wieczór Lech Poznań zagra u siebie z Koroną Kielce mając za zadanie przełamać się po dwóch z rzędu porażkach. O przełamanie po zeszłotygodniowej przegranej zagra też przeciwnik, który tej wiosny poległ na wyjeździe tylko raz i to w Pucharze Polski z Ruchem Chorzów po zmarnowaniu dwóch jedenastek.
Pojutrze zdecydowanym faworytem do odniesienia zwycięstwa będzie Lech Poznań, który zwykle u siebie jest zupełnie innym zespołem niż na wyjazdach. Kolejorz przy Bułgarskiej zaliczył bilans 11-0-2, gole: 33:10, pomimo takich statystyk szanse na tytuł Mistrza Polski są znikome, ale za to wymagany awans do europejskich pucharów zależy wyłącznie od naszej drużyny. W sobotę Lech Poznań musi wygrać, jeżeli chce gwałtownie przeklepać co najmniej 3. miejsce w tabeli. – „Bez względu na czas, termin czy miesiąc Korona zawsze jechałaby do jednego z faworytów ligi. Jedziemy do dobrego zespołu, na ciężki teren, zagramy przy licznej publiczności, dlatego cieszymy się z tego powodu.” – przyznał na dzisiejszej konferencji trener Korony Kielce, która ma kiepski wyjazd w wyjazdowych meczach z Lechem Poznań (2-4-12, 9:27). – „Statystyki są jakie są, ale czasem są też po to, by je przełamywać. Jedziemy zagrać swoje, jedziemy powalczyć z Lechem i zobaczymy, co z tego wyjdzie.” – dodał Jacek Zieliński.
Koronę mającą spokój w tabeli dzięki dużej przewadze nad strefą spadkową (aż 10 punktów) od wielu tygodni cechuje solidność. Kielczanie w minionych 9 seriach spotkań ponieśli raptem jedną porażkę ulegając tydzień temu u siebie Radomiakowi Radom 1:3, z którym prowadzili 1:0. Korona w ostatnich 8 kolejkach strzelała minimum jedną bramkę, największą wiosenną wpadką kielczan jest wyjazdowa przegrana z Ruchem 0:2 w ramach 1/4 finału Pucharu Polski i to po zmarnowaniu dwóch rzutów karnych. „Koroniarze” podczas ekstraklasowych wyjazdów zaliczyli bilans 3-7-3, bramki: 11:17 przegrywając na obcym terenie 2 razy mniej meczów od Kolejorza i już ten fakt powinien być ostrzeżeniem dla Lecha Poznań.
W sobotni wieczór „Koroniarze” zrobią wszystko, by zdobyć przy Bułgarskiej choćby jeden punkt i mają podstawy, by wierzyć w korzystny rezultat. – „W tym roku graliśmy już na wyjazdach z dobrymi przeciwnikami, daliśmy sobie radę w Warszawie czy w Krakowie. Na pewno Lech jest do trafienia, ale musimy wznieść się na wyżyny, musimy być skuteczni i dobrze zagrać w defensywie. Nie możemy pozwolić Lechowi rozwinąć skrzydeł, bo jest to bardzo dobry zespół, gdy się rozpędzi. Mamy swój plan na ten mecz, mam nadzieję, iż nasz plan wypali.” – powiedział na dzisiejszej konferencji dawny opiekun Kolejorza, Jacek Zieliński. – „Ostatnio o wygranej Lecha w Kielcach zdecydowały indywidualności, w sobotę również musimy być na nie gotowi. Ostatnio szlifowaliśmy fazy przejściowe, ale musimy uważać w defensywie, nie możemy popełniać takich błędów, jak z Radomiakiem. Mamy marzenie wygrać w Poznaniu.” – poinformował Mistrz Polski z Lechem Poznań 15 lat temu.
Korona Kielce w tym sezonie ligowym poległa na wyjeździe tylko z Pogonią Szczecin 0:3 (przeciwnika nie szkolił wtedy Jacek Zieliński), a także z Radomiakiem Radom 0:4 i z Jagiellonią Białystok 1:3 (27 października 2024 roku). „Koroniarze” umieli za to zremisować 1:1 w Częstochowie czy w Warszawie, a sam Jacek Zieliński od odejścia z Kolejorza grał z nami 15 razy ulegając poznaniakom tylko w 5 spotkaniach, w tym jesienią 2:3 po hat-tricku Patrika Walemarka (ogólny bilans Zielińskiego przeciwko Lechowi Poznań to 4-7-9, gole: 22:33 w 20 meczach). Kolejorz w 9 ostatnich meczach z Koroną Kielce przegrał raz (6 wygranych, 2 remisy i porażka). Ostatni raz przegraliśmy na wyjeździe 25 lutego 2018 roku (0:1), natomiast u siebie 25 maja 2024 roku (1:2 przy prowadzeniu 1:0), zatem jest za co się odegrać.
W 35 ekstraklasowych meczach pomiędzy Lechem a Koroną rzadko nie było bramek, padło dotąd 5 bezbramkowych remisów, w tym 3 w Poznaniu. Wynik 0:0 padł m.in. w pierwszym starciu tych drużyn, które odbyło się 26 sierpnia 2005 roku na starej Bułgarskiej. Lech w ostatnich 6 meczach z Koroną strzelał co najmniej jednego gola, ostatni raz nie było bramek dnia 10 listopada 2019 roku (0:0 przy Bułgarskiej). W sobotę z powodu kartek nie zagra Afonso Sousa, zagrożeni pauzą 13 kwietnia w Lublinie są za to Patrik Walemark, Alex Douglas oraz Bartosz Salamon.
Sobotnie spotkanie, które dzięki akcji „Kibicuj z klasą” z trybun ENEA Stadionu obejrzy prawie 40 tysięcy ludzi posędziuje Karol Arys ze Szczecina, za VAR będzie odpowiadał Jarosław Przybył. Pojutrze my z tradycyjnym przedmeczowym oraz meczowym raportem na żywo prosto z Bułgarskiej ruszymy na KKSLECH.com już o godzinie 18:40. Początek pojedynku Lech Poznań z Koroną Kielce, który pokaże C+ Sport3 i C+ 4K dnia 5 kwietnia, o godzinie 20:15.
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)