Pojutrze o 17:30 zespół Lecha Poznań zagra z będącym w niezłej formie Motorem Lublin, który tydzień temu zdominował Śląska Wrocław, oddał na jego bramkę ponad 20 strzałów, ale nie potrafił wygrać z rywalem, z którym przegraliśmy w marcu 1:3.
Pomimo straty dwóch oczek Motor Lublin i tak może być zadowolony z tego sezonu. Realnie beniaminek już się utrzymał, swoją grą cieszy kibiców, w ostatnich trzech domowych spotkaniach zdobył minimum trzy gole prezentując ofensywny, interesujący dla oka futbol. Na dodatek w niedzielę kolejny już domowy mecz Motoru Lublin obejrzy komplet ponad 14 tysięcy kibiców. – „Kolejny fajny mecz przed nami. Przyjeżdża rywal, który musi, a choćby bardzo musi wygrać, by gonić Raków. Lech celuje w tytuł, dlatego musi gonić, ale stanie naprzeciw drużyny, która bardzo chce wygrać i którą będzie wspierał komplet widzów. Lech Poznań musi podjąć to wyzwanie, a my zrobimy wszystko, by skomplikować jego sytuację.” – zapowiedział na piątkowej i przedmeczowej konferencji prasowej najmłodszy trener w lidze Mateusz Stolarski.
Pomimo gry Motoru u siebie i zdobywania wielu goli faworytem do wygranej jest jednak Lech, który na wyjazdach zwyciężył tylko 5 razy oraz zdobył zaledwie 15 bramek. Mimo to, szkoleniowiec lublinian zdaje sobie sprawę z indywidualnej jakości, jaka jest poznańskim zespole, którego dobrze przeanalizował. – „Lech to bardzo dobrze zorganizowany zespół, który wie, jak chce grać. Lech chce przenosić ciężar rozgrywania piłki na połowę przeciwnika i tam dominować. Atakuje w strukturze, w której jest czterech-pięciu piłkarzy między liniami, w dodatku Lech dobrze reaguje po stracie piłki. Czasem ten zespół nie jest w stanie przebić się przez niską obronę rywali, ale w momencie odbioru piłki od razu stwarza zagrożenie.” – podkreślił dziś 32-latek. – „Lech Poznań walczy o tytuł, choć ma lekką zadyszkę, bo na pewno nie punktują w ostatnich meczach tak jak by chcieli. To jednak sezon, to maraton, zdarzają się zadyszki, a Lech ma argumenty, by szczęśliwie zakończyć ten sezon. My wiemy jednak, jak grać w takich meczach, czujemy się mocni, będziemy wspierani przez swoich kibiców, chcemy zrobić show.” – dodał.
Motor Lublin może być pierwszym przeciwnikiem w okresie 2024/2025, który pokona nas dwa razy i jeszcze zakończy realne szanse niebiesko-białych na tytuł Mistrza Polski. Kolejorz musi wygrać i musi zagrać lepiej niż jesienią, kiedy prowadząc u siebie 1:0 sensacyjnie przegrał z beniaminkiem 1:2. – „Ten Lech na pewno nie jest gorszy od tego, którego pokonaliśmy jesienią. Lech jest powtarzalny, a poziom Ekstraklasy jeżeli chodzi o taktykę jest wysoki. Trzeba mieć pomysł na rywali, trzeba go umieć wykorzystywać i trzeba mieć pomysł, jak powstrzymać pomysł przeciwnika. Lech Poznań to jeszcze mocniej zgrany zespół od tego jesienią, gra jeszcze bardziej ofensywnie, notuje zabójcze odbiory, które pokazują zebrane przez nas statystyki.” – powiedział Stolarski. – „Musimy być w naprawdę dobrej dyspozycji jeżeli chodzi o dzień i mieć trochę szczęścia, by zatrzymać Lecha. Lech to zdecydowany faworyt tego meczu, po jego stronie stoi jakość i wiele rzeczy, które mówią o jego zwycięstwie. My musimy realizować swój plan choćby w perfidny sposób. Chcemy zagrać na własnych zasadach, przejąć inicjatywę, ale musimy pamiętać o Lechu, zobaczymy jak będzie wyglądał ten mecz.” – odparł młody szkoleniowiec.
Przygotowania obu ekip do niedzielnego starcia trochę różniły się od siebie. W Poznaniu pogoda może nie była idealna, rano były przymrozki, w dzień ostatnio wiało i przez cały czas wieje, ale chociaż w czwartek było trochę słońca. Na Lubelszczyźnie było ostatnio dużo, dużo gorzej, jeden z ostatnich treningów Motoru Lublin odbył się choćby w zimowej aurze utrudniając rywalowi przygotowania. Sam Motor Lublin w niedzielę nic już nie musi, bo realnie utrzymał się w lidze, ale chce grać dla siebie mając swój cel, jakim jest zajęcie jak najwyższego miejsca w PKO Ekstraklasie 2024/2025. – „Dobrze wyglądamy na treningach i wszyscy chcemy więcej. W końcówce sezonu zagramy z mocnymi rywalami, teraz gramy z Lechem, potem jedziemy do Łodzi, gdzie Widzew już się wybudził z zimowego snu. Z każdego meczu do końca będziemy chcieli wyciągać maksa chcąc regularnie punktować.” – poinformował Mateusz Stolarski, którego ekipa (8. miejsce przed 28 kolejką) po raz ostatni nie zdobyła bramki przed własną publicznością dnia 25 września 2024 roku (0:2 z Jagiellonią Białystok) mając w tej chwili 16 oczek przewagi nad strefą spadkową do I-ligi i 12 punktów straty do podium.
Śnieżny trening Motoru w tym tygodniu
Kwiecień plecień pic.twitter.com/QaMyKi1wWX
— Motor Lublin (@MotorLublin) April 10, 2025
Motor Lublin w tym sezonie już dwa razy grał z Rakowem Częstochowa, z którym przegrał u siebie 0:2 i zremisował na wyjeździe. Tym samym Mateusz Stolarski wie na co stać „Medaliki” mogąc porównywać obecnego lidera Ekstraklasy do Lecha Poznań, którego analizował w ostatnich dniach. 32-letni szkoleniowiec ceni styl Rakowa Częstochowa, jednak przy okazji nie przekreśla szans Kolejorza i nie wskazuje faworyta do zdobycia tytułu Mistrza Polski. Według niego wszystko rozstrzygnie się w ostatnich 7 kolejkach rozgrywek, choć już 13 kwietnia około godziny 19:30 może być wiele wiadomo. – „Raków umie na swoich warunkach doprowadzić rezultat do końca, gra solidnie z tyłu, zwykle wytrzymuje momenty stykowe. Lech też ma doświadczonego trenera, który prawdopodobnie nie pierwszy raz jest w takiej sytuacji. O tytuł gra dwóch równorzędnych rywali, walka o mistrzostwo będzie trwała do ostatnich kolejek.” – stwierdził dzisiaj Mateusz Stolarski.
Lech Poznań zagra w Lublinie po raz pierwszy od 29 kwietnia 1992 roku (1:1). Ostatni raz wygraliśmy z Motorem na wyjeździe w Ekstraklasie dnia 16 maja 1990 (2:0), a ostatni raz tam przegraliśmy 22 kwietnia 1987 roku (0:2). Pojutrze będzie nam sędziował Japończyk, Yusuke Araki, któremu na liniach będą pomagali jego rodacy. Araki ostatnio prowadził spotkanie Jagiellonii Białystok z Piastem Gliwice 1:1 i czwartkowy bój ŁKS-u Łódź z Termaliką Nieciecza 1:2, w niedzielę po 17:30 za VAR będzie odpowiadał Piotr Urban. Niedzielny mecz Motor Lublin – Lech Poznań pokaże na żywo C+ Premium, C+ Sport3 i jeszcze otwarty kanał TVP Sport, tradycyjny raport meczowy będzie można śledzić na łamach serwisu KKSLECH.com.
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)