Gdyby zapytać przeciętnego kibica koszykówki, która z drużyn NBA jest najlepsza pod względem rzutów za trzy, odpowiedź byłaby raczej pewna – Golden State Warriors. Trudno się dziwić. Dowodzeni na parkiecie przez rekordzistę wszech czasów, Stephena Curry’ego, zawodnicy z San Francisco niejednokrotnie udowadniali, iż trafianie zza łuku to najmocniejsza broń w ich arsenale. Rzecz w tym, iż znalazł się ktoś lepszy od nich.
W nocy z piątku na sobotę Boston Celtics odprawili z kwitkiem Phoenix Suns, wygrywając 123:103. Pozbawieni kontuzjowanego Kevina Duranta koszykarze z Arizony robili co mogli – zwłaszcza Devin Booker dwoił się i troił – jednak to było za mało na dobrze dysponowanych podopiecznych Joego Mazzulli. Wynik i postawa Słońc, delikatnie mówiąc, nie nastrajają optymizmem, choć Bradley Beal wciąż twierdzi, iż jego drużyna jest w stanie w tym roku namieszać. Odważne słowa jak na kogoś, kto w przeszło pół godziny zdobył zaledwie… jeden punkt.
Wracając jednak do meritum, gracze z Massachussets w tym meczu przeszli do historii. Gdy w drugiej kwarcie starcia z Suns rezerwowy Payton Pritchard trafił swoją trzecią „trójkę”, Celtics ustanowili nowy rekord NBA w liczbie trafionych rzutów z dystansu w jednym sezonie, wyprzedzając pod tym względem dowodzonych przez Stephena Curry’ego i Klaya Thompsona Golden State Warriors z roku 2023. W momencie ustanowienia nowy najlepszy wynik wynosił 1,364 celne trafienia, jednak już po zakończeniu meczu został wyśrubowany do 1,370.
The shot that made HISTORY pic.twitter.com/dqYhGw4b1y
— Boston Celtics (@celtics) April 5, 2025Wbrew pozorom, to nie pierwsza próba pobicia rekordu w wykonaniu koszykarzy z Bostonu. Już w ubiegłym sezonie kilka zabrakło im do sukcesu. Ostatecznie stanęło na „tylko” 1,351 celnych „trójkach”, co i tak na ten moment daje trzecie miejsce w historycznych tabelach. Zresztą obecny wynik z pewnością będzie się prezentował jeszcze bardziej okazale, skoro do zakończenia sezonu regularnego zostało jeszcze pięć meczów.
– Red Auerbach ujął to najlepiej. Zbiórki to druga najważniejsza rzecz. Pierwszą jest rzucanie – filozoficznie odpowiedział trener Mazzulla, gdy w zeszłym miesiącu został zapytany o możliwość pobicia rekordu. Z pewnością jest w tym jakaś logika. Im więcej prób, tym więcej szans na to, iż zakończą się powodzeniem. Celtics pobili rekord mimo tego, iż pod względem skuteczności z dystansu jako drużyna zajmują dopiero ósme miejsce w lidze, trafiając 36,9% wszystkich rzutów zza łuku.
The 3 by Payton Pritchard is the Celtics’ 8th of the night, and the 1,364th of the season.
That’s a new NBA record.
The Celtics have five games left after tonight. pic.twitter.com/4MsZwKwh1m
Również kluczowi zawodnicy z Bostonu, którzy stoją za ustanowieniem nowego rekordu, nie są tak skuteczni jak swego czasu popularni Splash Brothers. Jayson Tatum oddaje średnio 10,1 rzutu zza łuku na mecz, ale trafia tylko 34,4% z nich. kilka lepszy jest Derrick White, którego skuteczność pod tym względem wynosi 38,2% (na 9,1 próby). Zdecydowanie najskuteczniejszym strzelcem z dystansu w ekipie C’s jest – nie będzie to niespodzianką – Pritchard. Drogę do kosza znajduje średnio 41,2% jego rzutów.
Co ciekawe, wyżej wymienieni zawodnicy mają szansę również na ustanowienie indywidualnego rekordu. Wszyscy trzej toczą wewnętrzną rywalizację o rekord liczby trafionych „trójek” w jednym sezonie w historii organizacji. w tej chwili na prowadzeniu jest White, który już w poniedziałek w starciu z Memphis Grizzlies pobił rekord Isaiaha Thomasa z 2017 roku, gdy trafił po raz 246.
246 3-POINTERS
Derrick White now holds the @celtics record for 3PM in a season! pic.twitter.com/AEA55RDPym
W międzyczasie zdołał jeszcze poprawić swój wynik, który w tej chwili wynosi 253 celne trafienia zza łuku. Wciąż jednak depczą mu po piętach Tatum (243) i Pritchard (242). Niezależnie od tego, który z nich ostatecznie okaże się najlepszy, wydaje się, iż osiągnięcie drużynowe znaczy więcej. A jeżeli jeszcze uda się obronić tytuł mistrzowski, ten sezon dla Celtics będzie miał wyjątkowo słodki smak.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!