Niebywałe, co zrobiła Paolini w Rzymie. Tego nikt się nie spodziewał

2 godzin temu
Jasmine Paolini w duecie z Sarą Errani pokonała dzisiaj Elise Mertens i Wieronikę Kudiermietową w finale deblowego turnieju WTA 1000 w Rzymie. Dla Włoszki polskiego pochodzenia to ogromny sukces, tym bardziej iż dopiero co rozegrała finał singlowej części turnieju - który zresztą też wygrała. Jak sprawdzili statystycy z OptaAce - coś takiego do tej pory zdarzyło się... tylko raz, aż 16 lat temu.
Jasmine Paolini jest w świetnej formie tuż przed startem Roland Garros. W sobotę Włoszka nie miała większych trudności z Coco Gauff, którą pokonała 6:4, 6:2 w finale singlowego turnieju WTA 1000 w Rzymie. Dziś dołożyła do tego kolejne zwycięstwo, ale już w deblu.

REKLAMA







Zobacz wideo Jakub Kosecki był na trybunie kibiców Polonii?! "W Warszawie tylko Legia!"



To się nie zdarza. Paolini drugą taką tenisistką w historii!
Jasmine Paolini i Sara Errani od początku miały duże problemy z Elise Mertens i Wieroniką Kudiermietową. Włoszki w obydwu setach miały już moment, w którym przegrywały 0:4. I dwa razy odrabiały straty, żeby mecz ostatecznie skończył się ich zwycięstwem 6:4, 7:5!


Okazuje się, iż sukces Jasmine Paolini - zwycięstwo w tym samym turnieju rangi WTA 1000 zarówno w singlu jak i w deblu - jest ogromnym wyczynem. Włoszka jest dopiero drugą zawodniczką w historii, której udała się taka sztuka.
"Dwa - Jasmine Paolini jest drugą zawodniczką od kiedy wprowadzono format WTA 1000 w 2009 roku, której udałoby się wygrać ten sam turniej zarówno w singlu jak i w deblu. Pierwszą była Vera Zvonareva w Indian Wells w 2009 roku. Szwajcarski scyzoryk" - napisał na Twitterze profil statystyczny OptaAce.





W najnowszym rankingu WTA Jasmine Paolini awansuje na 4. miejsce i tym samym wyprzedzi Igę Świątek. Jeszcze kilka miesięcy temu trudno byłoby sobie wyobrazić taki rozwój wypadków, ale reprezentantka Polski w tym sezonie gra dużo poniżej swoich możliwości.



Już w poniedziałek rozpocznie się Roland Garros - turniej, który od trzech lat wygrywa Iga Świątek. W zeszłym roku Polka wygrała w finale właśnie z Jasmine Paolini. I choć do tej pory zawsze była od niej lepsza (4:0), to trudno powiedzieć, czy tym razem byłoby tak samo, gdyby znów na siebie trafiły.
Idź do oryginalnego materiału