Niebywałe, co zrobili polscy siatkarze. Nagle ruszyli na rywali

17 godzin temu
Turcy, którzy przegrali wszystkie mecze w siatkarskiej Lidze Narodów, remisowali z Polakami 16:16 w pierwszym secie. Wtedy Nikola Grbić wziął przerwę. Tę partię wygraliśmy po pewnych kłopotach, a później ostro ruszyliśmy na rywali. Tak było rok temu w japońskiej Fukuoce. Dziś zmierzymy się z Turkami w chińskim Xi'an.
Polscy siatkarze bardzo dobrze rozpoczęli Ligę Narodów 2025. Na turnieju w Xi’an Nikola Grbić nie ma do dyspozycji żadnego z 13 wicemistrzów olimpijskich sprzed roku. A mimo to po dwóch kolejkach prowadzony przez niego zespół ma dwa zwycięstwa i komplet sześciu punktów.


REKLAMA


Zobacz wideo To już oficjalne! Mamy historyczny rekord frekwencji w PlusLidze. Komentuje Kewin Sasak


W poprzednich meczach w Xi’an Polacy pokonali po 3:1 Holendrów i Japończyków. Teraz zagrają z rywalem teoretycznie najłatwiejszym.
Turcja przegrała oba swoje tegoroczne mecze. W stosunku 1:3 uległa najpierw Serbii, a następnie Holandii. To najsłabsza drużyna ubiegłorocznej Ligi Narodów. W poprzednich rozgrywkach wygrała zaledwie jeden z 12 meczów. Z Polakami Turcy spotkali się wówczas w drugim turnieju, w japońskiej Fukuoce. I ponieśli najdotkliwszą porażkę. Choć pierwszy set tego nie zapowiadał.
As Kochanowski wszedł i porządził
Przy stanie 16:16 Grbić poprosił o przerwę. A emocje trwały aż do stanu 21:19. Wtedy zanosiło się na to, iż Turcy zmniejszą stratę do 20:21, ale po prośbie Grbicia o wideoweryfikację okazało się, iż nasi rywale dotknęli piłki w bloku i wyszliśmy na bezpieczniejsze prowadzenie - 22:19. Od tego momentu Turcy już nie punktowali.
Po secie wygranym 25:19 kolejna partia była ofensywnym popisem naszych mistrzów Europy i zwycięzców Ligi Narodów z 2023 roku. Zaczęła się co prawda sensacyjnie, bo po serii asów serwisowych Efe Bayrama Turcja prowadziła 3:0, ale niedługo było już 4:3 dla nas, a dzięki świetnym zbiciom Bartosza Bednorza i Kamila Semeniuka błyskawicznie powiększaliśmy przewagę. Przy wyniku 17:10 na zagrywkę poszedł wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Jakub Kochanowski. Zaprezentował całą serię wspaniałych serwisów, w tym aż czterech asów. Nasza przewaga urosła aż do 12 punktów (22:10), a seta skończyliśmy wygrywając różnicą aż 13 punktów – 25:12.


W ostatniej partii stłamszeni Turcy już nijak nam nie zagrozili. To była pełna kontrola gry w wykonaniu naszej drużyny. Po zwycięstwie 3:0 (25:19, 25:12, 25:19) Polacy awansowali wówczas na pierwsze miejsce w tabeli Ligi Narodów. Całe rozgrywki pierwszej fazy skończyli wtedy na drugim miejscu, ze Słowenią, a w finałach wywalczyli brązowy medal, pokonując w meczu o niego właśnie Słoweńców.
Czy tegoroczną Ligę Narodów Polska również skończy na podium? To bardzo możliwe, aczkolwiek główny cel naszej kadry jest inny – medal wrześniowych mistrzostw świata na Filipinach. Trener Grbić pierwszą fazę tego sezonu ewidentnie poświęca na sprawdzenie graczy, z których w minionych latach korzystał mało albo których nigdy wcześniej nie powoływał. Liderzy wejdą do gry później.
Mecz Polska – Turcja w Lidze Narodów siatkarzy w piątek o godzinie 13 naszego czasu. Transmisja w Polsacie Sport, relacja na żywo na Sport.pl.
Idź do oryginalnego materiału