Niespełna 21-letnia Linda Klimovicova jesienią zeszłego roku zamieniła Czechy na Polskę - dostała paszport naszego kraju, Dawid Celt chciał ją powołać już w kwietniu do kadry na turniej BJK Cup. A pochodzi z Ołomuńca, w Czechach była cieniu wielu znakomitych tenisistek. W tym i młodszej od siebie Lindy Fruhvirtovej, "cudownego dziecka" tenisa za naszą południową granicą. Traf chciał, iż obie Lindy zagrały ze sobą w pierwszej rundzie kwalifikacji French Open. I dość sensacyjnie Polka to starcie wygrała - 6:4, 6:4.