Niedoskonałości obecnej kadry

kkslech.com 4 tygodni temu

Kończy się powoli sezon 2024/2025, kończy się runda wiosenna, która już zdążyła pokazać, gdzie w kadrze Lecha Poznań są niedoskonałości i które pozycje wymagają wzmocnień w letnim okienku transferowym. Obecna kadra Kolejorza potrzebuje inwestycji, które będą możliwe wyłącznie dzięki dostaniu się do europejskich pucharów.

Czysto na papierze kadra Lecha Poznań nie wygląda źle, na tle ligi jest dobra, Kolejorz może pochwalić się choćby najlepiej obsadzoną prawą obroną w całej PKO Ekstraklasie. Ramus Carstensen + Joel Pereira to gwarancja jakości, w każdym innym zespole ta dwójka grałaby w pierwszym składzie. Problem jest jednak po drugiej stronie defensywny, a pozycja lewego obrońcy to tylko jedna z kilku, na której brakuje jakości lub rywalizacji. Gdzie w kadrze Lecha Poznań są słabe strony? Gdzie potrzeba wzmocnień typu „na już”?

BRAK KLASOWEGO LEWEGO OBROŃCY

Trwająca runda wiosenna 2025 pogłębiła problemem Lecha Poznań na lewej obronie. W pewnym momencie niespodziewanie na boczny tor został odstawiony Michał Gurgul, który przed trafieniem na ławkę nie grał jakoś bardzo źle, nie popełniał rażących błędów, wiec posadzenie Gurgula na rezerwę przez Nielsa Frederiksena mogło dziwić. Tej wiosny Duńczyk na pozycji lewego defensora tworzącego tak naprawdę trójkę stoperów w momencie prowadzenia ataku pozycyjnego wystawiał już Joela Pereirę (na szczęście tylko raz), Rasmusa Carstensena, a przede wszystkim Antonio Milicia. Chorwatowi na tej pozycji brakuje zwrotności, jednak Milić w roli lewego obrońcy i tak wyglądał lepiej od np. będącego daleko od składu również lewonożnego Maksymiliana Pingota, który np. po wejściu na murawę we Wrocławiu wyglądał fatalnie. Obsada pozycji lewego obrońcy przed każdym z 7 ostatnich meczów w okresie 2024/2025 będzie zagadką, najbardziej logicznym wyborem wydaje się być Michał Gurgul, któremu jednak brakuje umiejętności gry w ofensywie. W Kolejorzu brakuje lewego obrońcy typu Pedro Rebocho i takiego zawodnika należy jak najszybciej poszukać.

PROBLEMY W ŚRODKU POLA

Wystarczyła pechowa kontuzja Gisliego Thordarsona mogącego grać na pozycjach 6-8 i wszystko się posypało. W końcu 2 raz w okresie 2024/2025 pauzował Radosław Murawski, czyli jedyny defensywny pomocnik w zespole i od razu nasz zespół miał problem z kontrolowaniem gry rywali w środku pola. Tego zawodnika w Kolejorzu nie ma kto zastąpić, na szóstkę może być cofany co jedynie Antoni Kozubal, który wiosną nie gra jednak tak dobrze, jak jesienią i jest to kolejny problem. W Lechu Poznań na pozycjach 6-8 brakuje nie tyle co jakości a piłkarzy do grania. Swego czasu w KKSLECH.com przeprowadziliśmy choćby sondę pytając kibiców, kto w razie potrzeby powinien łatać dziurę na szóstce i padały wtedy różne propozycje. Pojawiało się nazwisko m.in. Joela Pereiry czy Alexa Douglasa, finalnie Niels Frederiksen aż tak nie kombinował woląc przesuwać na szóstkę Antoniego Kozubala a na ósemkę desygnować Filipa Jagiełło. Problem w tym, iż piłkarz zbyt słaby na Serie B jest też zbyt słaby na Lecha Poznań, na dodatek profilowo nie pasuje do gry Lecha Poznań w środku pola, nie jest to dynamiczny zawodnik, który chociaż będzie dużo biegał, dlatego wystawianie Jagiełły często obniżało poziom gry Kolejorza w środkowej strefie. Lech Poznań cierpi, bo do dziś zarząd nie sprowadził godnego następcy Jespera Karlstroma sprzedanego na początku sierpnia 2024. Do dziś pieniądze otrzymane od Włochów nie zostały wydane, po jego odejściu trafił tu co prawda Stjepan Loncar, który nie pasował Nielsenowi Frederiksenowi a dziś błyszczy w lidze chorwackiej i niedawno w pojedynkę rozbił Dinamo Zagrzeb.

BRAK RYWALIZACJI NA DZIESIĄTCE

Przed sezonem Ali Gholizadeh miał walczyć z Afonso Sousą o miano podstawowego rozgrywającego. Później okazało się, iż Irańczyk będzie jednak grał na prawym skrzydle, a konkurencja dla Sousy nie jest potrzebna, bowiem Portugalczyk jest zdrowy, gra dobrze, regularnie strzela gole i notuje asysty. Wiosną wszystko się posypało. Przez opisywane wczoraj problemy Sousy tak jakby wiosną nie ma, ten zawodnik w 7 meczach nie zaliczył żadnej asysty i strzelił tylko 3 gole zdobywając 2 bramki w meczu z Widzewem Łódź. Kto go zastępuje? Nie jest to Ali Gholizadeh. Ostatnio na pozycji ofensywnego pomocnika grał inny skrzydłowy Patrik Walemark, wcześniej Niels Frederiksen próbował na dziesiątce wspomnianego wyżej Filipa Jagiełło, który nic nie pokazał. Lech Poznań tej wiosny ma problem na wszystkich trzech pozycjach w środku pola, brakuje jakości, brakuje rywalizacji, brakuje większej liczby zawodników, którzy graliby regularnie i brali na siebie odpowiedzialność.

ZMIENNIK ISHAKA TYLKO NA PAPIERZE

W Lechu Poznań przez cały czas nie ma konkretnego zmiennika Mikaela Ishaka. Hiszpan Mario Gonzalez czysto na papierze nie jest taki zły, ale chyba za bardzo nie pasuje do stylu gry Nielsa Frederiksena. Na dodatek zawodnik późno przyszedł do Kolejorza, nie przepracował z drużyną zimowego okresu przygotowawczego, potrzebował czasu w aklimatyzację i do tego jeszcze w marcu leczył kontuzję. Efekt? 29-letni napastnik wiosną zagrał łącznie 2 razy przez 29 minut.

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału