McLaren zdobył dublet w Grand Prix Miami i z pewnością może być dumny ze swojego tempa w tym wyścigu. Obaj kierowcy musieli się jednak napocić na początku rywalizacji.
Z pole position do GP Miami ruszał Max Verstappen, który wystartował minimalnie gorzej od Lando Norrisa i bardzo agresywnie bronił swojego miejsca w pierwszych zakrętach. Sędziowie odnotowali wywiezienie Norrisa poza tor, ale uznali, iż wszystko było w ramach przepisów.
Norris zgłaszał przez radio, iż rywal go wywiózł, a w rozmowie po wyścigu zwrócił uwagę na agresywną jazdę Verstappena.
“Mieliśmy dobre pit-stopy, znakomite tempo. Przewodziliśmy i to świetne uczucie. Oscar jechał bardzo dobrze, a Max walczył jak zawsze i zapłaciłem za to wysoką cenę, ale tak już jest” – mówi Norris.
“Jeżeli nie spróbowałbym ataku, ludzie by narzekali. Spróbowałem to narzekają więc wszystkich nie zadowolę. Ale tak już się walczy z Maxem. To jazda: albo nie wyprzedzasz albo się zderzymy. Trzeba go umieścić w idealnym miejscu i wówczas można powalczyć. przez cały czas jednak jestem zadowolony z 2. miejsca” – dodaje Anglik.
W trakcie wyścigu Norris był mniej spokojny i po jednym z pojedynków z Maxem pokazał mu środkowy palec.
Norris gives Max the finger after he was unable to overtake him🤭 pic.twitter.com/k1rXYTK4Dr
— F1 Humor (@f1humor_) May 4, 2025