O tych słowach Yamala o Lewandowskim będzie głośno. "Każda piłka"

5 godzin temu
- Wygraliśmy La Ligę i pokazaliśmy, kim jesteśmy: najlepszą drużyną w Hiszpanii - powiedział Lamine Yamal w serialu dokumentalnym zrealizowanym przez klubowe media FC Barcelony. Reprezentant Hiszpanii nie szczędził też pochwał Robertowi Lewandowskiemu i Raphinhi", których nazwał "zawodnikami światowej klasy"
Lamine Yamal mimo młodego wieku już ma bogate doświadczenie na najwyższym poziomie i jest jednym z liderów FC Barcelony. A w ostatnim sezonie on oraz jego koledzy z drużyny wznieśli się na niebotyczny poziom.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki: Ludzie, którzy zarządzają PR-em Lewandowskiego pieprzą farmazony


Lamine Yamal naprawdę powiedział to o Robercie Lewandowskim. "To bardzo proste"
Trio złożone z Hiszpana, Roberta Lewandowskiego i Raphinhi łącznie zdobyło 94 bramki. Zatem trudno się dziwić, iż 17-latek komplementuje Polaka oraz Brazylijczyka. - To bardzo proste, gdy grasz z zawodnikami światowej klasy, takimi jak Raphinha i Robert. Każda piłka, która do nich trafia, jest golem, więc wspaniale jest mieć ich w drużynie - powiedział w trzecim, ostatnim odcinku dokumentu "Inside Barca 2024/25", zrealizowanego przez klubowe media (cytaty za katalońskim "Sportem").
Jako najważniejszy punkt minionego sezonu Yamal wskazał triumf w Superpucharze Hiszpanii po finałowym zwycięstwie nad Realem Madryt (5:2). Z tym samym rywalem Barcelona pokazała charakter w finale Pucharu Króla, gdy mimo stracenia dwóch bramek w siedem minut, z czego drugiej w 77. minucie, doprowadziła do dogrywki, a w niej przechyliła szalę na swoją korzyść (3:2).


- Nikt nie spodziewał się drugiego gola Realu, więc musieliśmy się skupić i grać razem. Mentalność drużyny bardzo się zmieniła i w ostatnim sezonie była bardzo dobra. Kiedy Ferran strzelił gola (na 2:2 - red.), wiedzieliśmy, iż wygramy mecz - przyznał nastolatek.
Lamine Yamal bardzo przeżył finał Pucharu Króla z Realem Madryt. Inaczej podchodzi do porażki w Lidze Mistrzów
Zresztą temu meczowi towarzyszyły ogromne emocje. - To był pierwszy finał z kibicami (Superpuchar Hiszpanii jest rozgrywany w Arabii Saudyjskiej - red.). To były jedne z najpiękniejszych okoliczności, w jakich kiedykolwiek byłem. Świetnie się bawiłem, naprawdę mi się podobało, ale to był pierwszy mecz, w którym naprawdę cierpiałem: albo wygramy, albo przegramy - wyznał Yamal, który z większym dystansem podszedł do porażki w półfinale Ligi Mistrzów z Interem Mediolan (3:3 i 3:4 po dogrywce).


Zobacz też: Oto co Barcelona zrobi z ter Stegenem. "Niemożliwe"
- To doświadczenie. W przyszłym roku wrócimy. Wygraliśmy La Ligę i pokazaliśmy, kim jesteśmy: najlepszą drużyną w Hiszpanii - oznajmił. Po czym dodał: Nie sądzę, żeby to zajęło mi jeszcze wiele lat; chcę wygrać teraz.
Hiszpan złożył też dość odważną deklarację dotyczącą przyszłości. - Myślę, iż z powodu mojego wieku moje ciało będzie jeszcze się zmieniać i rosnąć z każdym rokiem, a różnica w stosunku do rywali będzie bardziej zauważalna. Teraz nie jest to bardzo zauważalne, ale z każdym rokiem będę lepszy, będę czuł się bardziej komfortowo na boisku, a także z moimi kolegami z drużyny - zakończył.


Lamine Yamal to wychowanek FC Barcelony. W seniorskim zespole zadebiutował w kwietniu 2023 r. i od tamtej pory jego bilans to 106 występów, 25 bramek i 34 asysty. Z reprezentacją Hiszpanii wygrał Euro 2024, a także zdobył srebro Ligi Narodów 2024/25.
Idź do oryginalnego materiału