FC Barcelona w ostatnim przedsezonowym spotkaniu zagrała z Como o Puchar Gampera. Mimo braku Roberta Lewandowskiego kataloński zespół pokazał klasę i zwyciężył 5:0 po trafieniach: Fermina Lopeza (21. i 35. minuta), Raphinhi (37.) oraz Lamine'a Yamala (42. i 49.). Jak oceniono wybranych piłkarzy?
REKLAMA
Zobacz wideo "Nie dostał pracy za nazwisko". Syn Czesława Michniewicza poszedł w ślady ojca
FC Barcelona zdemolowała Como w Pucharze Gampera. Fermin Lopez rozpoczął show
W pierwszej fazie meczu najbardziej wyróżnił się Lopez, zdobywca dwóch bramek. Dzięki temu dostał nagrodę MVP i został okrzyknięty jednym z bohaterów spotkania. "Przejął piłkę na skraju pola karnego i otworzył wynik spotkania wspaniałym strzałem, a piętnaście minut później, jeszcze w pierwszej połowie, skompletował dublet znakomitym uderzeniem" - podsumował "Sport", dając mu notę 8, najwyższą na boisku (obok Yamala).
"Fermin był w centrum uwagi, najważniejszy dla pierwszych trzech goli. W pierwszym przejął piłkę i spokojnie minął bramkarza; w drugim oddał strzał zza pola karnego; a w trzecim rozpoczął akcję znakomitym podaniem do Rashforda, który następnie podał do Raphinhi" - tak występ Hiszpana podsumował dziennik "Marca".
"Jeden z najwybitniejszych zawodników Pucharu Gampera. I to nie tylko dlatego, iż zdobył dwie pierwsze bramki w meczu, ale także za popis siły i ambicji na boisku, nieustannie odbieranie piłki Sergiemu Roberto. To on zainicjował akcję, która doprowadziła do trzeciego gola. Spektakl pod każdym względem. Utrudnił Flickowi decyzję co do podstawowego składu" - podsumował dziennik "AS".
FC Barcelona liczyła na Marcusa Rashforda. Miał zastąpić Roberta Lewandowskiego, a tu taka wpadka
Uwaga była skupiona również na Rashfordzie, który wybiegł w podstawowym składzie na środku ataku zamiast kontuzjowanego Lewandowskiego. I mógł mieć mieszane odczucia - najpierw zaliczył asystę przy golu Raphinhi, a potem fatalne pudło na pustą bramkę. W przerwie zastąpił go Ferran Torres.
Zobacz też: A jednak! Dyrektor Legii przekazał zaskakujące wieści
"Kontuzje Lewandowskiego i Daniego Olmo [...] sprawiły, iż (Flick - red.) nie miał innego wyboru na środku ataku. Przemknął wzdłuż Estadi Johan Cruyff, asystując Raphinhi, przy golu na 3:0. Miał szansę na piątą bramkę, zrobił wszystko dobrze, ale popełnił niezrozumiały błąd w wykończeniu" - tak opisał występ Anglika kataloński "Sport", przyznając bardzo wysoką notę 7.
"Mobilny" - tak z kolei nazwał 27-latka dziennik "Mundo Deportivo". "Na papierze zaczynał w środku ataku, ale przechodził na skrzydło, otwierając drogę do obrony przeciwnika. Dwukrotnie otrzymał piłkę w polu karnym, zabrakło mu instynktu i zmarnował klarowną sytuację bramkową, ale asystował przy trzecim golu Raphinhi" - podsumowano. Tam nie przyznano żadnej oceny.
"Występ Rashforda był nietypowy. Grał jako środkowy napastnik, ale nie czuł się tam komfortowo. Jego najlepsza akcja miała miejsce na skrzydle, gdzie wykorzystał swoją szybkość, aby podać do Raphinhi. Ale potem, niewytłumaczalnie, spudłował na pustą bramkę" - to z kolei cytat z "Marki".
"Dziwny występ Anglika, który wykreował akcję, gubiąc bramkarza i obrońcę, ale ostatecznie strzelił obok pustej bramki. Mimo iż wcześniej zaliczył kapitalną asystę do Raphinhi, wykorzystując świetną akcję Fermína. Zagrał jako numer 9, zastępując kontuzjowanego Lewandowskiego. Popełnił kilka znaczących błędów, zwłaszcza w grze tyłem do bramki przy próbach nadania akcjom ciągłości" - zrecenzował "AS".
Pierwszy mecz o stawkę w nowym sezonie FC Barcelona rozegra w sobotę 16 sierpnia. Będzie to ligowe starcie z Mallorcą.