Okołowielkanocne zmartwychwstanie Błanika. Skrzydłowy ponownie wyróżniony

3 godzin temu
Skrzydłowy Korony Kielce, Dawid Błanik, ponownie był bohaterem zespołu. Tym razem do licznych asyst dołożył gola, który przesądził o zwycięstwie kielczan z GKS-em Katowice. To wręcz cudowna przemiana piłkarza, który jeszcze trzy miesiące temu nie podnosił się z trybun.

Były zawodnik Sandecji Nowy Sącz przeżywa swoje piłkarskie zmartwychwstanie. Do meczu z Zagłębiem Lubin, rozegranego 16 marca, zanotował 360 ligowych minut. A potyczkę na Dolnym Śląsku poprzedził zresztą impas pięciu spotkań, gdy Jacek Zieliński „przyspawał” go do ławki rezerwowych bądź trybun.

Od tego starcia, w którym zanotował asystę przy golu Miłosza Trojaka, rozpoczął się jednak proces „odkurzania” go dla kieleckiej drużyny. W siedmiu ostatnich pojedynkach rozegrał bowiem 417 minut, przebijając dorobek z… szesnastu wcześniejszych spotkań.

Ugruntowanie pozycji w składzie nie wzięło się znikąd. Błanik zapisał w tym czasie aż pięć asyst i przypieczętował formę rozstrzygającą losy meczu z GKS-em Katowice bramką. (a nasza reakcja w Radiu eM Kielce).

Świetny czas na ligowych boiskach przykuł uwagę piłkarskich obserwatorów. Organizatorzy ligi w drugim tygodniu z rzędu umieścili go wśród najlepszych zawodników kolejki, a także nominowali do nagrody Piłkarza Miesiąca (kwietnia).

Wiele wskazuje na to, iż w końcówce sezonu 2024/2025 Jacek Zieliński zbudował sobie lidera ofensywy na start nowej kampanii.

  • DAWID BLANIK
  • Korona Kielce
  • pko bp ekstraklasa
    Idź do oryginalnego materiału