Osaka zatrudniła Wiktorowskiego. Takie słowa o trenerze szokują

21 godzin temu
Gorący czas ma za sobą Naomi Osaka. Czterokrotna mistrzyni olimpijska rozstała się z trenerem Patrickiem Mouratoglou i postanowiła rozpocząć próbną współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. Zaskakujące słowa nt. dotychczasowego szkoleniowca Japonki wygłosił dziennikarz Jon Wertheim.
Dotychczas najlepszym i najbardziej emocjonującym meczem turnieju WTA 1000 w Montrealu było starcie Ludmiły Samsonowej z Naomi Osaką. Rosjanka długo kontrolowała przebieg gry, miała już dwie piłki meczowe, ale Japonka po emocjonującym tie-breaku zdołała doprowadzić do trzeciej partii. W niej gwałtownie przejęła kontrolę i ostatecznie wygrała 4:6, 7:6(6), 6:3.


REKLAMA


Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała


Osaka zatrudniła Wiktorowskiego. Nagle takie słowa: "Milion rzeczy na głowie"
Z trybun oklaskiwał ją Tomasz Wiktorowski, który został zatrudniony w roli trenera na okres próbny. Polak zastąpił Patricka Mouratoglou, który towarzyszył Osace w ostatnich dziesięciu miesiąch. kooperacja została jednak zakończona, co nie dziwi dziennikarza Jona Wertheima.
- Myślę, iż nie było to dużym zaskoczeniem. Ta relacja trwała niecały rok. Osaka wygrała sporą liczbę meczów, ale nie na wielkich turniejach. Podczas jej porażki z Raducanu w Waszyngtonie, Patrick Mouratoglou choćby nie był obecny - zaczął Wertheim na antenie Tennis Channel.


- To częściowo wynika z rezultatów, ale to także kwestia logistyki. Patrick ma milion rzeczy na głowie, promuje książkę i UTS. Naomi mieszka w Miami, podczas gdy Patrick jest w Nicei. Dzieli ich ocean. Patrick to ktoś, kto daje zawodnikom pewność siebie. Myślę, iż jest bardziej znany z tego niż z taktycznej ekspertyzy. jeżeli zawodniczka nie ma pewności siebie, jak w tej chwili Naomi, nie jestem pewien, czy ta relacja była odpowiednia - podsumował.
Wertheim nie nawiązał do rozpoczęcia współpracy z Wiktorowski, ale takie zwycięstwa jak nad Ludmiłą Samsonową powinny dać czterokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej sporą dawkę pewności siebie. Jak będzie dalej? Skala wyzwania po starciu z Rosjanką nie spada, a wręcz rośnie, albowiem Osaka w trzeciej rundzie zmierzy się z Jeleną Ostapenko.
Idź do oryginalnego materiału