To był ostatni mecz Łukasza Fabiańskiego w West Hamie United. Od kilkunastu dni wiadomo, iż 40-letni polski bramkarz odchodzi z zespołu "Młotów" po siedmiu latach spędzonych w tym klubie. Dlatego też wielu miało niesmak, po tym jak trener Graham Potter nie dał Polakowi przed tygodniem pożegnać się z kibicami West Hamu na London Stadium, gdy londyński klub przegrał z Nottingham Forest 1:2. Sam Fabiański nie ukrywał swojego rozgoryczenia w pomeczowej rozmowie z Viaplay Sport. - Czuję się rozczarowanym tym, jak to dzisiaj wyglądało. Po cichu liczyłem, iż będzie mi dane pożegnać się z kibicami w meczu domowym będąc chociaż przez chwilę na boisku - mówił.
REKLAMA
Zobacz wideo Ruben Amorim z fatalnym bilansem w Manchesterze United. Żelazny: Facet jest gorszy od Gary'ego Nevilla!
Łukasz Fabiański pożegnał się z West Hamem zwycięstwem. Pofrunął jak za najlepszych lat
W niedzielę, w wyjazdowym meczu West Hamu z Ipswich Town Potter nieco się zreflektował i to właśnie Łukasz Fabiański stanął w bramce "Młotów" po raz 216. i ostatni. Polak przyczynił się do tego, iż West Ham zakończył sezon zwycięstwem 3:1.
W 24. minucie Fabiański pokazał, iż wciąż znajduje się w wysokiej formie. Po strzale z dystansu Nathana Broadheada polski bramkarz wspaniale pofrunął, żeby przenieść piłkę rękawicą poza światło bramki londyńczyków. Między innymi dzięki temu do przerwy West Ham prowadził 1:0, bo tuż przed przerwą składną akcję "Młotów" wykończył James Ward-Prowse.
W drugiej części gry Ipswich doprowadziło do wyrównania. W 52. minucie po szybkim wznowieniu gry przez Fabiańskiego piłki nie opanował Niclas Fullkrug i gospodarze wyprowadzili rekontrę, a tym razem Broadhead zdołał zaskoczyć Polaka mocnym strzałem z dystansu.
Remis przetrwał tylko trzy minuty, bo po indywidualnej akcji Jarroda Bowena i uderzeniu zza pola karnego Anglika gwałtownie zrobiło się 2:1 dla gości. Wynik z kolei ustalił w 87. minucie mocnym strzałem z kilkunastu metrów Mohammed Kudus.
Dla Łukasza Fabiańskiego, który w niedzielę obronił trzy z czterech strzałów Ipswich, był to 14. występ w tym sezonie Premier League i 17. we wszystkich rozgrywkach. Jego licznik meczów w drużynie "Młotów" stanął na 216 spotkaniach, w których 55-krotnie zachowywał czyste konto, puszczając też 290 goli. W samej angielskiej Premier League, dla Arsenalu, Swansea i West Hamu, 40-letni bramkarz rozegrał łącznie 376 meczów. Czy ta liczba się powiększy? Tego nie wiadomo, bo choć Fabiański chce pozostać w Anglii, to pytanie, czy skusi się jeszcze na niego któryś z klubów najwyższej klasy rozgrywkowej.