Oto nowy selekcjoner?! Biały dym. choćby Iga Świątek reaguje

7 godzin temu
Iga Świątek w świetnym stylu pokonała Clarę Tauson 6:4, 6:1 i awansowała do ćwierćfinału Wimbledonu. Na pomeczowej konferencji Polka tryskała energią, żartowała z dziennikarzami i zapewniała, iż będzie gotowa na Ludmiłę Samsonową. Na sam koniec zapytaliśmy ją choćby o nowego selekcjonera reprezentacji Polski, który lada chwila powinien zostać wybrany.
To był już sam koniec konferencji. Iga Świątek wyczerpała tenisowe tematy, była w znakomitym humorze, więc zapytaliśmy ją o... wybór nowego selekcjonera reprezentacji Polski. W grze według najnowszych informacji zostali Adam Nawałka i Jan Urban. W poniedziałek późnym wieczorem pojawiły się informacje, iż to właśnie na Urbana postawi Kulesza. Choć nie można wykluczyć, iż na ostatniej prostej prezes PZPN zaskoczy i zatrudni np. Nenada Bjelicę lub Vladimira Petkovicia.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!


Nasza najlepsza tenisistka, gdy tylko usłyszała pytanie o piłkę, zaśmiała się i króciutko odpowiedziała. - O, nie wiedziałam, iż już wybrali - rzuciła. - Nie jestem ekspertem od piłki nożnej, nie znam się, więc sorry, ale nie wskażę swojego faworyta. Totalnie tego nie ogarniam - dodała z naturalnym uśmiechem.
Iga Świątek, choć nie czuje się ekspertem, to jednak na początku londyńskiego turnieju pięknie podsumowała karierę Roberta Lewandowskiego. - Ja mega szanuję Roberta. To, co on zrobił dla polskiego sportu, jest niesamowite: ile wiary dał innym, iż można zostać gwiazdą światowego formatu! Wierzę, iż będzie dalej inspirował i dalej grał w reprezentacji, ale też zdaję sobie sprawę, iż to już jego druga część kariery i czasem musi wybrać i zadbać o swoje zdrowie. Piłka nożna jest u nas tak popularna, iż ja czasem nie wiem, co jest plotką, a co prawdą, ale wierzę, iż wszystko się ułoży - zaznaczyła.
Iga Świątek jak Maria Szarapowa
Piłka nożna jest tu oczywiście tłem i ciekawostką, a najważniejsza jest forma i rosnąca pewność siebie Polki na tegorocznym Wimbledonie. - Tak, to był świetny występ. Nie wiem, jak czuła się Clara, ale ja po prostu chciałam robić swoje. Początek był trochę nerwowy, to później odnalazłam swój rytm - analizowała Świątek.
Jeden z dziennikarzy zauważył, iż Polka została najmłodszą zawodniczką od czasów Marii Szarapowej i 2008 roku z dwunastoma ćwierćfinałami Wielkiego Szlema. - Co mecz to nowa statystyka. Już nie wiem, jak na to odpowiadać. Po prostu jestem szczęśliwa, iż gram tak regularnie i iż osiągnęłam to tak wcześnie, to spełnienie marzeń! Nigdy nie myślałam, iż będę w stanie zrobić to dwa razy, a co dopiero dwanaście - odpowiedziała.


W kolejnej rundzie Świątek zagra z Ludmiłą Samsonową (19. WTA). Rosjanka w poniedziałek wygrała z Jessicą Bouzas Maneiro z Hiszpanii (62. WTA) po dwóch bardzo zaciętych setach: 7:5, 7:5. Jest to jej największy sukces w karierze. - Potrafi grać świetnie. Grałyśmy kilka wyrównanych spotkań. Pamiętam to w Stuttgarcie, było bardzo intensywnie. To zawodniczka, która lubi szybkie nawierzchnie. Nie jestem zaskoczona, iż dobrze tu gra. Pokonała już kilka wielkich nazwisk, ma spore doświadczenie. To będzie wyzwanie. Jest w ćwierćfinale, więc ten turniej już jest dla niej świetny. Wie, jak tu grać. Ja przygotuję się tak samo, jak do każdego innego meczu i będę gotowa - zapewniła Świątek.
Mecz z Ludmiłą Samsonową będzie dla Świątek drugim ćwierćfinałem Wimbledonu w karierze. W 2023 roku przegrała z Eliną Switoliną po trzysetowym boju: 5:7, 7:6(5), 2:6. W spotkaniu z Rosjanką to Polka będzie faworytką, a jeżeli zaprezentuje w nim taką grę, jak w poniedziałek przeciwko Tauson, to może po raz pierwszy w karierze zameldować się w wimbledońskim półfinale. Ćwierćfinałowe emocje już w środę, a relacje prosto z Londynu możecie śledzić w Sport.pl, Gazeta.pl i w naszych mediach społecznościowych.
Idź do oryginalnego materiału