Iga Świątek (2. WTA) po raz kolejny w tym sezonie nie obroniła tytułu. Start w "tysięczniku" w Rzymie, zakończyła wyjątkowo wcześnie, bo już w trzeciej rundzie. To za sprawą porażki 1:6, 5:7 z Danielle Collins (35. WTA).
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Danielle Collins na gorąco komentuje mecz z Igą Świątek. "Dzisiaj tak grałam"
W pomeczowym wywiadzie na korcie Amerykanka podkreśliła, iż kluczem do wyczekiwanego zwycięstwa była wytrwałość i wyciąganie wniosków z wcześniejszych spotkań z Polką - a do soboty wygrała tylko jedno z ośmiu (w półfinale Australian Open 2022).
- Grałam przeciwko Idze wiele razy, zwykle to ona wygrywała. Grasz tyle zaciętych meczów (w tym momencie Collins wykonała symboliczny gest - red.) i czasem jesteś tak blisko, a czasem grasz gorzej, ale zawsze przegrywasz, to wiele się uczysz. Czuję, iż dzisiaj tak grałam (aby wygrać - red.) - powiedziała.
Szczere wyznanie Danielle Collins po meczu z Igą Świątek. "Miałam skromne początki"
Następnie prowadząca poruszyła kwestię tego, iż 31-latka może stanowić wzór dla wielu początkujących zawodniczek. A co główna zainteresowana sądzi na ten temat? - Tenis bardzo mnie ukształtował. Miałam skromne początki, a trudno zostać tenisistką, to kosztowny sport. Rodzice zrobili dla mnie wszystko, mieli po dwie prace i brali nadgodziny, aby to sfinansować. Być tutaj i żyć moim marzeniem... Nigdy nie byłam wielkim talentem, ale ciężka praca i wytrwałość sprawiła, iż jestem tym, kim jestem - wyznała.
Zobacz też: Hurkacz przegrywał 2:5, a potem nagły zwrot! Wszyscy na to czekali
W czwartej rundzie turnieju WTA 1000 w Rzymie Danielle Collins zmierzy się z Eliną Switoliną (14. WTA) lub Hailey Baptiste (90. WTA).