Pięciosetowy thriller! Oto brązowe medalistki mistrzostw świata siatkarek

4 godzin temu
Gabriela Braga Guimaraes, lepiej znana jako "Gabi", po raz kolejny udowodniła swoją wielką klasę! Liderka reprezentacji Brazylii poprowadziła swoją drużynę do niesamowicie dramatycznego zwycięstwa 3:2 (25:12, 25:17, 19:21, 27:29, 18:16) nad Japonią i zgarnięcia brązowego medalu na mistrzostwach świata w Tajlandii. W ten sposób Brazylijki chociaż trochę osłodziły sobie bolesną porażkę z Włoszkami w półfinale. Japonki przez pierwsze dwa sety były tylko tłem dla doskonale dysponowanych rywalek, ale później mecz stał na kosmicznym poziomie z thrillerem na koniec. Bezpośredni pojedynek Gabi z Yoshino to były prawdziwe delicje siatkówki. Obie zdobyły w sumie 69 punktów!
Stwierdzenie, iż sobotnie półfinały mistrzostw świata w Tajlandii przeszły do historii kobiecej siatkówki nie będzie przesadnym nadużyciem. Starcie Japonii z Turcją (1:3) było przystawką przed znakomitym daniem głównym, spotkania Brazylia - Włochy. Gdy już wydawało się, iż fenomenalnym Brazylijkom uda się sprawić niespodziankę, Włoszki odwróciły losy rywalizacji z 1:2 w setach i po tie-breaku wygrały 35. mecz z rzędu!


REKLAMA


Zobacz wideo Wielkie transfery w Ekstraklasie. "Kiedyś to było nie do pomyślenia"


To niedzielny finał Włochy - Turcja rozstrzygnie kwestie złota w Tajlandii, ale najpierw musiała odbyć się rywalizacja o brązowy medal. Faworytkami były Brazylijki, zwłaszcza po tym, jaki poziom gry zaprezentowały w półfinale, ale pewną niewiadomą pozostawał fakt ich dyspozycji fizycznej. Grały pięć kosmicznie wymagających setów z Włoszkami, w dodatku cztery godziny później niż półfinał Japonek z Turcją.
Fenomenalna Gabi. Brazylia rozbijały Japonię w meczu o brąz
Jednak początek tego starcia przebiegał zgodnie z ich planem. Od początku Brazylijki całkowicie zdominowały Japonki, które miały ogromne problemy tak naprawdę z każdym elementem siatkarskiego rzemiosła. Najwięcej ze skończeniem ataku. Wielokrotnie myliła się Ishikawa, z kolei po drugiej stronie siatki błyszczała Gabi - liderka Brazylijek, która podtrzymywała świetną dyspozycję z meczu z Włoszkami i całego turnieju. - Gabi jest niesamowita! Absolutna numer jeden - zachwycał się Marek Magiera, komentator Polsatu Sport, po kolejnym jej skutecznym ataku na prowadzenie 20:8! Ostatecznie pierwszy set zakończył się wynikiem 25:12. To była siatkarska deklasacja. Brazylijki przewyższały rywalki choćby w obronie, co zawsze było największą domeną Japonek.
W drugiej partii zawodniczki z Azji zaczęły prezentować się lepiej, ale to nie był wystarczająco wysoki poziom, aby sprostać fenomenalnym Brazylijkom. Znów uzyskały przewagę kilku punktów, ale w połowie drugiego seta obraz gry zaczynał się zmieniać. Japonki zredukowały straty do stanu 15:17, co mogło zwiastować emocje, ale wtedy Brazylijki włączyły wyższy bieg. Z ich perspektywy - od 17:15 do 25:17 i 2:0 w setach.


Nagle zwrot! Co za odpowiedź Yoshino
Mogło wydawać się, iż Japonki będą podłamane przegranymi setami do 12 i 17, ale z wiarą ruszyły w trzecią partię. Zdobyły pierwsze pięć punktów, poszły za ciosem do prowadzenia 11:3. To już była spora różnica punktowa, której choćby Brazylijkom trudno było w pełni odrobić. Doszły na -4, a w końcówce seta zrobiło się choćby 18:21 po trzech punktach z rzędu, ale Japonki dopięły swego - 25:19 i czwarta partia.


Można było postawić pytanie, czy Brazylijki zaczęły odczuwać skutki sobotniego półfinału z Włoszkami? Po dwóch wybitnych setach gorzej zaczęła grać Gabi, z kolei Yoshino i Ishikawa trzecią partię rozegrały na bardzo wysokiej skuteczności. Odpowiedź dostaliśmy błyskawicznie - odwróciła się sytuacja z trzeciego seta i tym razem to Brazylijki wygrały pięć pierwszych punktów, ale wysokie prowadzenie nieco je zgubiło. Proste błędy sprawiły, iż traciły punkt po punkcie. Nagle zrobiło się 11:11.
- Japonki zaczynają przejmować inicjatywę. choćby Gabi nie atakuje już z taką swobodą - analizowali komentatorzy. Zaczęły bronić coraz lepiej, skutecznie kontrowały, dzięki czemu wyszły na prowadzenie. Trener Brazylijek musiał reagować. Po wzięciu przez niego czasu gra się uspokoiła, toczyła się punkt za punkt aż do decydującej fazy czwartej partii. Na 21:19 asem serwisowym popisała się Yoshino! Jose Roberto znów poprosił po przerwę, a Yoshino powtórzyła swój wyczyn!
Na kapitalny fragment liderki Japonii odpowiedziała jej vis a vis - Gabi! Obie zawodniczki indywidualnie prezentowały swój kosmiczny poziom siatkówki, ale koleżanki potrafiły im dorównać, dzięki czemu oglądaliśmy kolejne fenomenalne widowisko w hali w Bangkoku. Przy stanie 24:23 dla Japonii doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji na siatce. Sędziowie odgwizdali błąd Brazylii i punkt dla Japonii, ale challenge Roberto okazał się skuteczny. Doszło do sporej dyskusji, bo arbitrzy przyznali punkt Brazylii. Trener Japonek domagał się powtórzenia akcji.
Gra na przewagi mogła mieć tylko jedną bohaterkę. "GABI! GABI!" - wykrzykiwali komentatorzy. Potem "YOSHINO!", gdy tym samym odpowiadała liderka Japonek. To jednak ona zdobyła dwa ostatnie punkty, doprowadzając do tie-breaka! 29:27! Co to były za emocje, a najlepsze wciąż było przed nami!


Tie-breaka lepiej zaczęły Brazylijki. Dwa punktowe bloki i wyszły na prowadzenie 5:2. Gra toczyły się punkt za punkt, kończyły się już w pierwszej akcji. Ta część piątego seta stała pod znakiem skuteczności w ataku, ale w końcu punktowym blokiem na 8:8 popisała się Yoshino! Jednak tym samym odpowiedziały rywalki! Było 10:10, potem 12:12. Pierwszą piłkę meczową przy 14:13 miały Japonki po kolejnym skutecznym ataku Yoshino. Gabi odpowiedziała. Yoshino raz jeszcze. Raz jeszcze Gabi. Yoshino wyblokowana i świetna kontra Bergmann. Przełamany schemat dał Brazylii piłkę meczową. Yoshino z przełamaniem kończy atak! 16:16.
W ostatnim punkcie Japonki wystawiły piłkę Ishikawie i to był błąd. Została zatrzymana punktowym blokiem, który dał Brazylii zwycięstwo 18:16! W całym meczu 3:2 (25:12, 25:17, 19:21, 27:29, 18:16)! Łzy się lały z obu stron. I trudno się dziwić. Co za wspaniałe widowisko! Obie drużyny zasługiwały na ten brąz mistrzostw świata, ale wygrać mogła tylko jedna. Pojedynek Gabi kontra Yoshino był prawdziwą ozdobą tego spektaklu. Liderka Brazylii zdobyła 35 punkty, jednym mniej odpowiedziała Japonka.
Brazylia z brązowym medalem mistrzostw świata w Brazylii. Mecz o złoto Turcja - Włochy o godz. 14:30 polskiego czasu.
Idź do oryginalnego materiału