Polski siatkarz wrócił o 4:30 do domu. "Przyznaję"

9 godzin temu
- Nikt na nas nie stawiał, nikt. Nie słyszałem głosu, by ktoś powiedział, iż Bogdanka zostanie mistrzem Polski - mówił Marcin Komenda w rozmowie ze Sport.pl. Tym bardziej ucieszyło go zwycięstwo LUK Lublin. Ucieszyło też pozostałych siatkarzy klubu, którzy jak się okazuje, długo świętowali sukces. O wszystkim w wywiadzie dla "Wprost" opowiedział właśnie Komenda. Ujawnił, do której bawili się koledzy.
W tym sezonie do Bogdanki LUK Lublin dołączył Wilfredo Leon i stał się jej wielką gwiazdą. Z pewnością jednak mało kto spodziewał się, iż już w pierwszym sezonie wspólnych startów drużyna osiągnie sukces. I to podwójny. Wywalczyła zarówno Puchar Challange, jak i mistrzostwo Polski. Po pasjonującej walce w finale PlusLigi pokonała Wartę Zawiercie. "Przed sezonem Bogdankę LUK typowano do roli ligowego średniaka i opisywano jako drużynę jednej gwiazdy. Tymczasem siatkarze z Lublina sensacyjnie zdobyli mistrzostwo Polski, pokazując, iż zapracowali na inne określenie niż 'Wilfredo Leon i przyjaciele'" - pisała Agnieszka Niedziałek ze Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo


Marcin Komenda ujawnił, jak po zdobyciu mistrzostwa bawili się siatkarze z Lublina
Nic więc dziwnego, iż euforii nie było końca. Siatkarze LUK Lublin hucznie świętowali triumf w PlusLidze. Jak bardzo? O wszystkim w wywiadzie dla "Wprost" opowiedział Marcin Komenda, jeden z liderów drużyny. - W nocy po zdobyciu złotego medalu odbyła się tzw. celebracja. Przyznaję, to była bardzo długa noc… - zaczął, a następnie ujawnił, o której wrócił do domu. Można się zdziwić.


- W okolicach 4:30 - zdradził. - Ale to głównie ze względu na poranne obowiązki rodzicielskie. Dlatego trzeba to było w miarę rozsądnie rozegrać - dodał od razu. Gdyby nie te obowiązki, najpewniej Komenda zostałby na imprezie nieco dłużej. Tak bowiem postąpili jego koledzy. - Dodam, iż niektórzy z drużyny zostali jeszcze ze swoimi partnerkami ponad tą rzeczoną 4:30. Ale tak szczerze, to właśnie tamtej nocy, po wygranej w mistrzostwach Polski, była ku temu idealna, najlepsza z możliwych okazji - spuentował.
Bogdanka LUK Lublin jednym z największych zaskoczeń ostatnich lat
Ten sezon dla drużyny z Lublina był niemal perfekcyjny, ale kilka osób na takie wyniki stawiało. W końcu jak dotąd najlepszym rezultatem było piąte miejsce. O tym braku wiary w zespół przed sezonem mówił też trener Massimo Botti na łamach Sport.pl. - Ktoś typował nas na szóstym miejscu, ktoś siódmym. Maksymalnie znów na piątym, o ile Wilfredo będzie w dobrej dyspozycji. To niesamowita historia. Wiemy, iż takie rzeczy się zdarzają w sporcie, ale nie jest to prosta sprawa - podkreślał.
Podobnie mówił Komenda w rozmowie ze Sport.pl. - Nikt na nas nie stawiał, nikt. Nie słyszałem głosu, by ktoś powiedział, iż Bogdanka zostanie mistrzem Polski. Tym bardziej jestem dumny. Może brzydko to zabrzmi, ale czasem dużą satysfakcję daje zamykanie ust niedowiarkom - zaznaczał.


Zobacz też: Nieprawdopodobne. Wschodząca gwiazda siatkówki wybrała Rosję.


Czy w kolejnym sezonie ekipie z Lublina uda się obronić tytuł? O tym przekonamy się za niespełna rok. Teraz czas na odpoczynek, a następnie przygotowania do kolejnej kampanii. Jedno jest pewne. LUK napisał w tym sezonie jedną z najpiękniejszych historii siatkarskich.
Idź do oryginalnego materiału