Polskie zwycięstwo w ERC3 – Hubert Kowalczyk najlepszy w Rajdzie Barum

rallyandrace.pl 2 godzin temu

Hubert Kowalczyk odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Rajdowych Mistrzostwach Europy w klasie ERC3, a jednocześnie dał marce Renault premierowy triumf w tej kategorii. Kierowca Clio Rally3 wraz z Jarosławem Hryniukiem wykorzystali dramat swoich rodaków Adriana Rzeźnika i Kamila Kozdronia, którzy prowadzili do wypadku na OS7.

Sobota pełna zwrotów akcji

Rywalizacja o zwycięstwo w ERC3 w Zlínie od początku była wewnętrzną polską batalią. Już w piątkowy wieczór, podczas superoesu w centrum miasta, 18-letni Rzeźnik w Fordzie Fiesta Rally3 popisał się znakomitą jazdą i wypracował przewagę 4,8 s nad Kowalczykiem. W sobotę rano na OS2 lider stracił czas przez rozszczelnienie przedniej opony, co pozwoliło rywalowi zmniejszyć różnicę do 2,3 s. Rzeźnik gwałtownie odpowiedział wygraną na kolejnym odcinku i ponownie powiększył prowadzenie do 2,5 s.

Na OS4 Kowalczyk wyszedł na prowadzenie, ale dwa kolejne oesy padły łupem Rzeźnika, który na serwis wracał z przewagą 4,2 s. Niestety jego rajd zakończył się dramatycznie – już na początku OS7 Bunč Fiesta Polaka wypadła z drogi i rozbiła się, grzebiąc szanse na pierwsze zwycięstwo w ERC3.

Kowalczyk wykorzystał okazję, dowiózł bezpieczną przewagę i zyskał komfortową pozycję lidera przed niedzielnym etapem. „Jestem bardzo szczęśliwy, bo odcinki były bardzo trudne, a warunki robiły się coraz gorsze, było wiele zdradliwych miejsc. Pierwsza i druga próba na drugiej pętli były dla nas dobre, choć straciliśmy trochę czasu. Bunč był bardzo wymagający, zwłaszcza na szutrowym fragmencie – zaczęliśmy doganiać samochód przed nami i w kurzu nic nie widziałem. Jutro spróbujemy wygrać. Mamy dobrą przewagę i chcemy ją wykorzystać” – mówił Kowalczyk po sobocie.

Pewna jazda do zwycięstwa

Niedziela przyniosła już spokojniejszy przebieg rywalizacji. Kowalczyk kontrolował tempo i nie pozwolił rywalom zbliżyć się na groźną odległość. Choć na OS-ach jego przewaga nad rywalami nieco się wahała, Polak i jego pilot Jarosław Hryniuk byli poza zasięgiem konkurencji i ostatecznie triumfowali z przewagą 43,8 s. „To niesamowite. Od rzeki do zwycięstwa – w zeszłym roku wpadłem tutaj do rzeki, a teraz wygrywam rajd. Jestem naprawdę szczęśliwy. Włożyliśmy ogrom pracy, żeby zebrać budżet na start i to świetny wynik dla wszystkich, którzy sprawili, iż to było możliwe” – podkreślał na mecie 21-latek.

Podium dla Colemana i Poláška

Drugie miejsce zajął Irlandczyk Casey Jay Coleman, który wywalczył swój najlepszy wynik w karierze i zwycięstwo w ERC Fiesta Rally3 Trophy. „Po południu jechało mi się znakomicie. Rano byłem na siebie zły za kilka drobnych błędów, ale trzymaliśmy się swojego planu i to zadziałało. Drugie miejsce w ERC3 i prowadzenie w trofeum Fiesty to naprawdę dobry dzień, choć rajd był trudny” – komentował Coleman.

Na trzecim stopniu podium finiszował Czech Daniel Polášek, debiutujący w ERC3. Mimo jazdy z uszkodzoną oponą na OS7 był zachwycony doświadczeniem. „Bawię się tutaj świetnie. W tym roku mało startowaliśmy z powodu budżetu i pracy, więc jestem bardzo wdzięczny, iż udało się zebrać pieniądze na Barum Rally i wystartować w ERC. Ten samochód jest niesamowity i wiem, iż mamy jeszcze spory zapas, jak możemy go wykorzystać” – mówił.

Za podium finiszował Chorwat Martin Ravenščak, który mimo 10-sekundowej kary i obrotu w sobotę, zdołał utrzymać czwarte miejsce. Piąty był Błażej Gazda w Clio Rally3, a jego zespołowy kolega Sebastian Butyński uplasował się na szóstej pozycji.

Pech Abramowskiego

ERC3 nie ułożyło się natomiast dla pozostałych Polaków. Adrian Rzeźnik po sobotnim wypadku powrócił w niedzielę, ale jego Fiesta zatrzymała się na OS12 i nie dojechał do mety. Problemy miał także Tymek Abramowski – lider klasyfikacji sezonu i świeżo koronowany zwycięzca ERC Fiesta Rally3 Trophy – który już w sobotę uszkodził zawieszenie na OS2. Wrócił do rywalizacji w niedzielę i ostatecznie ukończył rajd na siódmym miejscu, zdobywając cenne punkty i utrzymując prowadzenie w tabeli mistrzostw. „Straciliśmy tył w jednym z lewych zakrętów przy bardzo małej prędkości, zahaczyliśmy o słupek i złamaliśmy tylne zawieszenie. Trochę pecha, ale też pewnie brak doświadczenia na asfalcie. Dziś testowaliśmy, zdobywaliśmy wiedzę i pewność na brudnych partiach odcinków. Chodziło o płynne tempo i unikanie błędów” – tłumaczył 17-latek.

Do końca sezonu pozostały już tylko dwie rundy – najbliższa odbędzie się w dniach 5-7 września w Walii podczas Rali Ceredigion.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.

Idź do oryginalnego materiału