W Sparcie Wrocław mają niezły ból głowy. Z takim Maciejem Janowskim ligi nie wygrają. Polak w lidze jedzie według schematu: „wejście smoka”, a potem zjazd. W pierwszym biegu jest szybki i skuteczny, a potem wszystko się sypie. Nikt nie wie, co się dzieje. Jeden z ekspertów mówi nam, iż zna przyczynę tej dziwnej zapaści. Janowski będzie potrzebował dużego samozaparcia lub olbrzymich pieniędzy, by rozwiązać swój problem.