Gael Monfils to jedna z najbardziej uznanych postaci w tenisowym tourze. Choć nie wygrał ani jednego turnieju wielkoszlemowego, a triumfował łącznie w jedenastu turniejach, to Francuz cieszy się ogromnym szacunkiem. Często jest określany showmanem. W tym roku Monfils skończy 39 lat i wygląda na to, iż tenis jeszcze mu się nie znudził. Najlepszy wynik Monfilsa w Roland Garros to półfinał, który osiągnął w 2008 r. Wtedy jednak przegrał po czterosetowym boju z Rogerem Federerem.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki o kryzysie psychicznym Igi Świątek: Ta sytuacja weszła jej mocno do głowy
Czytaj także:
To jest akcja roku! Niewiarygodne, co zrobił
To mógł być koniec meczu Monfilsa. Kibice zamarli po tym zdarzeniu
Spotkanie między Monfilsem a Hugo Dellienem z Boliwii było jedynym w sesji wieczornej, które odbywało się na korcie centralnym Philippe Chatrier. Już w pierwszym gemie przy stanie 40:15 kibice zamarli, ponieważ Monfils odbił piłkę, będąc rozpędzonym, a po chwili wpadł kolanem w bandę reklamową. - Ojej. Ścięło go. Dobrze, iż walczył, by się zamortyzować - mówili komentatorzy Eurosportu. Po chwili Monfils kuśtykał, ale był w stanie kontynuować grę. "La Monf przywitał się z kortem centralnym. Dosłownie" - czytamy na oficjalnym profilu Eurosportu.
Monfils przez dłuższy czas kuśtykał, natomiast był w stanie wrócić do normalnej gry po tym, jak skorzystał z dwóch przerw medycznych i dostał tabletki przeciwbólowe.
Francuz w tym czasie dał się jednak przełamać, przez co przegrywał 0:2. W czwartym gemie obronił aż pięć break pointów, a później odrobił stratę i było 4:5 z perspektywy Francuza. Dellien wygrał pierwszego seta 6:4 i był skuteczniejszy od swojego przeciwnika m.in. z returnu. Drugi set też układał się na korzyść tenisisty z Boliwii. Choć Monfils gwałtownie przełamał Delliena i prowadził 2:0, to pięć kolejnych gemów wygrał jego rywal. Dellien wygrał drugiego seta przy swoim serwisie (6:3).
Czytaj także:
Jednoznaczne komentarze po tym, co Hurkacz pokazał w meczu z Fonsecą
Zobacz też: Setki kibiców nie mogły zobaczyć Hurkacza. Kompromitacja organizatorów Roland Garros