Sporo dzieje się ostatnio wokół FC Barcelony. Zarówno jeżeli chodzi o transfery przychodzące (Joan Garcia, niedługo prawdopodobnie też m.in. Nico Williams), transfery odchodzące (Ansu Fati), przedłużenia kontraktów (Wojciech Szczęsny), jak i właśnie kwestie infrastrukturalne. Kataloński klub dokłada w tej chwili wszelkich starań, żeby wyrobić się z wymagającym terminem. Bo Spotify Camp Nou ma docelowo przyjąć piłkarzy Barcy już 10 sierpnia.
REKLAMA
Zobacz wideo Ulubiona piłkarka Amandy Moury Pietrzak? "Córka Dennisa Rodmana jest bardzo twarda, inspiruje mnie"
Barcelona wraca na Camp Nou. Nowe informacje
To właśnie tego dnia zaplanowany jest mecz w ramach Pucharu Joana Gampera, w którym Barcelona podejmie włoskie Como. Zanim to jednak nastąpi, musi uzyskać licencję Rady Miasta Barcelony i Straży Pożarnej, które ocenią, czy odświeżony stadion klubu nadaje się na przyjęcie 60 tysięcy widzów. Temat dogłębnie zbadało "Mundo Deportivo".
Hiszpańska gazeta wskazuje, iż wszelkie podstawowe elementy - jak toalety, schody, korytarze - są prawie lub w pełni gotowe. Spotify Camp Nou wciąż w żadnym wypadku nie jest jednak obiektem wykończonym. "Podobnie szatnia jest w zaawansowanym punkcie budowy, ale już prysznice, szafki i inne elementy, które ostatecznie złożą się na przestrzeń zarezerwowaną dla zawodników i sztabu trenerskiego, przez cały czas muszą zostać zainstalowane." - czytamy na portalu Mundo Deportivo.
ZOBACZ TEŻ: Barcelona podjęła wyczekiwaną decyzję. Będzie nowa "10"!
Mimo wszystko hiszpańscy dziennikarze wskazują na optymizm w strukturach klubu. Jego władze wierzą, iż powrót Spotify Camp Nou do stanu użytkowości przebiega w optymalnym tempie. O ile jednak 10 sierpnia piłkarze oraz kibice faktycznie pojawią się na tym stadionie, to już trzy pierwsze domowe mecze Barcy w lidze hiszpańskiej mają zostać rozegrane gdzieś indziej. Wszystko w celu doszlifowania pozostałych elementów słynnego obiektu.