Radwańska oceniła szanse Świątek na Wimbledonie. Króciutko

5 godzin temu
Iga Świątek rozpoczyna grę na Wimbledonie. Jakie ma szansę na triumf? Społeczność jest mocno podzielona. Jedni stawiają ją w gronie faworytek, inni mają nieco mniej optymistyczne podejście. W której grupie jest Urszula Radwańska? W rozmowie z WP SportoweFakty Polka oceniła szanse rodaczki na zwycięstwo w Londynie.
- Stawiam na wygraną Świątek, Peguli lub Keys i czuję, iż to będzie jedna z tych trzech. Ale Świątek ma największe szanse. (...) jeżeli zrobiła postępy na kortach trawiastych, to ta impreza stoi przed nią otworem i być może będzie w stanie się przebić - podkreślał dziennikarz Zachary Cohen, wskazując na faworytki do triumfu na Wimbledonie. Stawianie Polki w gronie głównych kandydatek do tytułu w Londynie nie jest zbyt popularne, głównie ze względu na fakt, iż w seniorskiej karierze nie radziła sobie tam najlepiej. Najdalej dotarła do ćwierćfinału (2023).


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek wciąż w kryzysie. Co z Darią Abramowicz? "Może warto zrobić dziennikarskie śledztwo"


Urszula Radwańska mówi wprost. "Nie stawiałabym Igi w roli faworytek"
A co o nadchodzącym występie Świątek na Wimbledonie sądzi Urszula Radwańska? Czy jej zdaniem jest ona w gronie faworytek? Młodsza z sióstr Radwańskich nie jest aż tak optymistycznie nastawiona, co Cohen. - Niestety nie stawiałabym Igi w roli faworytek Wimbledonu. Bardzo bym chciała jej dużego sukcesu w Londynie, jednak wszyscy wiemy, iż trawiasta nawierzchnia jej po prostu nie sprzyja i niweluje atuty - mówiła Polka w rozmowie z WP SportoweFakty.


I ujawniła, dlaczego tak sądzi. Wymieniła mocne strony, których trawa Świątek nieco pozbawia. - Przede wszystkim topspinowy forehand i kick-serwis z drugiego podania, które gdzie indziej są jej dużą bronią. To odbicie piłki jest tam dużo niższe niż na innych nawierzchniach i nie robi przeciwniczkom krzywdy - zauważyła Radwańska.
O tym, czy ostatecznie Świątek uda się błysnąć na Wimbledonie, przekonamy się w kolejnych dniach. Rywalizację na turnieju Polka rozpocznie od starcia z Poliną Kudermietową. Będzie to pierwszy mecz tych zawodniczek w historii. Tutaj jednak faworytka jest oczywista - to nasza rodaczka. Nie dość, iż Rosjanka jest o 60. pozycji niżej notowana, to jeszcze ma za sobą nieudaną inaugurację na trawie, bo wzięła udział tylko w jednym turnieju przed Wimbledonem i odpadła już na starcie.


Ekspert również tonował nastroje
Zdecydowanie lepiej wygląda Świątek. W końcu dotarła do finału w Bad Homburg, który był jej pierwszym finałem na trawie w seniorskiej karierze, i pierwszym na jakiejkolwiek nawierzchni od roku. Dlatego też wiele osób uważa, iż dobry wynik w Niemczech stawia ją w gronie faworytek w Londynie. Tak jednak nie uważa Radwańska. Podobne zdanie ma Lech Sidor.


- Dla mnie wynik, który Iga zrobiła w Niemczech, nie jest w ogóle wymierny. To jest kompletnie inna trawa, wolniejsza niż brytyjska. Nie ma tej słynnej wilgoci i jakości trawy. W Eastbourne czy na Wimbledonie jest szybciej. W Niemczech piłka odbija się nieco wyżej i jest wolniej. Musimy poczekać z oceną na pierwsze mecze w Wimbledonie - mówił.
Zobacz też: Lekarze dawali jej 5 proc. szans. Rywalka Świątek zaatakowana przez nożownika.
Mecz Świątek z Kudermietową już we wtorek około godziny 15:30. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału