Polacy na mistrzostwa globu do chińskiego Jiangmen przybyli jako jedni z faworytów do zwycięstwa w cały turnieju. Ich awans z grupy B, w której znaleźli się z Portoryko, Koreą Południową, Kazachstanem, Kanadą i Iranem, można zakładać w ciemno. Choć walka o pierwsze miejsce w zestawieniu może wyglądać ciekawie, gdyż drużyna Iranu to obrońcy tytułu sprzed dwóch lat. W pierwszym spotkaniu pokonali zresztą Kazachstan 3:1.
REKLAMA
Zobacz wideo Polscy siatkarze wrócili do kraju po zwycięstwie w Lidze Narodów!
Świetny początek Biało-Czerwonych. Nerwy tylko w drugim secie
Pierwsze spotkanie podopieczni Piotra Grabana zagrali z Portoryko, a ich postawę w premierowym secie można określić jednym słowem: koncert. Wystarczy tylko przytoczyć statystykę ich skuteczności ataku, która wyniosła aż 80%. W efekcie siatkarze zza Oceanu zostali rozbici 25:15.
Drugi set dość niespodziewanie był znacznie ciekawszy. Mało tego, Portoryko długo prowadziło w nim na tablicy wyników, w pewnym momencie choćby czterema punktami (15:11). Ich przewaga utrzymywała się choćby kiedy partia zbliżała się ku końcowi (21:18), choć trzeba przyznać, iż spora była w tym zasługa samych Polaków. Ci bowiem popełnili aż 11 własnych błędów: 5 w ataku i 6 na zagrywce. Można więc powiedzieć, iż oddali rywalom za darmo połowę "oczek".
Jednak pod koniec Polacy ponownie pokazali klasę, głównie za sprawą Wojciecha Gajka, który świetnie poradził sobie na zagrywce. I tak, pomimo sporych nerwów, drugi set ponownie padł ich łupem, tym razem wygrany do 22.
Trzecia - i ostatnia - partia na tablicy wyników zakończyła się tak samo jak druga, ale miała już zupełnie inny przebieg. Siatkarze z Portoryko byli podłamani wypuszczeniem wygranej w poprzednim secie, z kolei Polacy nie popełniali już tak wielkiej liczby błędów. Wygrywali bardzo wyraźnie, w pewnym momencie choćby 19:12. I chociaż rywale starali się ich dogonić, to ostatecznie trzeci raz musieli pogodzić się z przegranym setem.
Kolejne spotkanie mistrzostw świata Polacy zagrają już jutro o godzinie 7:50 polskiego czasu, a ich rywalami będzie Korea Południowa. Biało-Czerwoni będą oczywiście zdecydowanymi faworytami tego meczu.
Polska 3:0 (25:15, 25:22, 25:22) Portoryko