Raz, dwa, trzy! Jagiellonia rozbija rewelację i jest jedną nogą w LK!

3 godzin temu
Jagiellonia Białystok jedną nogą w Lidze Konferencji! Białostoczanie wykonali pierwszą część zadania w doskonałym stylu, rozbijając na własnym boisku 3:0 albańskie Dinamo City. Goście przyjechali na Podlasie z fatalnie dysponowaną defensywą. Zaś to przeciwko Jagiellonii jest jak wyrok. Białostoczanie mają bardzo solidną zaliczkę przed rewanżem w Albanii.
Drugi sezon w europejskich pucharach i drugi z rzędu awans do fazy ligowej europejskich pucharów? Przed taką szansą stanął trener Jagiellonii Adrian Siemieniec. Jego Jagiellonia zupełnie nie przejęła się porażką 0:4 z Bruk-Bet Termaliką na start sezonu i znów weszła na wysokie obroty. Będąc na nich wyeliminowała już serbskie Novi Pazar (2:1 i 3:1) oraz duński Silkeborg (1:0 i 2:2). Ostatnią przeszkodą na drodze do Ligi Konferencji był rywal, którego nie do końca mogli się spodziewać.


REKLAMA


Zobacz wideo Swoboda z najlepszym wynikiem w sezonie. "Troszeczkę mnie coś zabolało"


Chorwaci przekonali się o niewygodnych meczach w Albanii. Jagiellonia chciała zadbać o zaliczkę
Albańskie Dinamo City (kiedyś Tirana) absolutnie nie było bowiem faworytem dwumeczu z Hajdukiem Split. Przegrali choćby pierwszy wyjazdowy mecz 1:2. Jednak Hajduk przekonał się o czymś, co my w Polsce powtarzamy najczęściej przy okazji meczów reprezentacji. Takie wyjazdy jak do Albanii bywają bardzo zdradliwe (nasza kadra po eliminacjach Euro 2024 wie to doskonale). I ten w rzeczy samej był. Dinamo niespodziewanie ograło Chorwatów 3:1 i wywalczyło sobie prawo o bezpośrednią walkę o Ligę Konferencji.


Dinamo broniło na niby. Jagiellonia strzelała naprawdę
Trudno jednak się do niej dostać, jeżeli defensywa wyczynia rzeczy co najmniej dziwne. A tak właśnie było z Dinamem w pierwszej połowie. Już w 41. minucie fatalną stratę rywali wykorzystał Afimico Pululu, jednak tu jeszcze gości uratował spalony. Potem pomogła im nieskuteczność Imaza, który w kapitalnej sytuacji strzelił obok słupka. Jednak w 12. minucie Hiszpan już skalibrował celownik. Nie miał trudnego zadania, bo bramkarz rywali wypluł przed siebie strzał zza szesnastki i Imaz jedynie dobił piłkę do bramki.


Hiszpan ogólnie w pierwszej połowie był na minusie, bo w 26. minucie zmarnował idealne podanie Bartłomieja Wdowika i przestrzelił z bliska. Na szczęście Pululu już drugi raz nie był na spalonym. W 34. minucie wykorzystał totalną bierność obrońców rywali (na serio, oni po prostu stali i patrzyli) i huknął pod poprzeczkę. Jagiellonia miała dwubramkowe prowadzenie. Także dzięki Sławomirowi Abramowiczowi, który w 5. minucie wybronił sytuację sam na sam. Jednak ogólnie była to świetna pierwsza połowa "Jagi".


Dobicie po przerwie. Liga Konferencji blisko Białegostoku!
Po przerwie wiele się nie zmieniło. Już w 49. minucie Alex Pozo spudłował z kilku metrów, ale dla Jagiellonii tworzenie takich sytuacji nie było problemem. W 50. minucie zamieszanie w polu karnym rywali wykorzystał Norbert Wojtuszek, który z dużym spokojem, zupełnie niepilnowany podwyższył na 3:0. Po tym golu białostoczanie się uspokoili. Nieco za bardzo, bo mieli swoje szanse goście (niezbyt groźne). Choć i tak najlepszą sytuację miał Dimitrios Rallis. Niestety z kilku metrów dobił piłkę zdecydowanie nad poprzeczką.


Jagiellonia mogła pójść mocno po kolejnego gola, ale już chyba uznali, iż 3:0 wystarczy. Prawie za to zapłacili, bo w 89. minucie Abramowicz musiał ich ratować przy strzale Jonuziego. Na szczęście bramkarz białostoczan, mimo niewielkiej ilości pracy w tym meczu, koncentracji nie stracił. Jagiellonia wygrała 3:0 i ma bardzo solidną zaliczkę przed rewanżem w Albanii i jest blisko gry w fazie ligowej Ligi Konferencji!
Jagiellonia Białystok - Dinamo City 3:0 (Imaz 12', Pululu 34', Wojtuszek 50')


Jagiellonia: Abramowicz - Wojtuszek, Vital, Kobayashi, Wdowik - Romanczuk (81. Mazurek), Flach, Imaz (81. Jackson) - Pozo (66. Cantero), Pululu (71. Rellis), Pietuszewski (66. Villar)
Trener: Adrian Siemieniec
Dinamo: Teqja - Nani, Meksi, Aliji, Lorran (71. Neziri) - B. Berisha, Beqja (56. Maliqi), Gassama (71. Jonuzi), Bregu (82. James) - Vila, H. Berisha (56. Goudiaby)
Trener: Ilir Daja
Sędzia: Marian Barbu (Rumunia)
Żółte kartki: brak
Idź do oryginalnego materiału