Rebud KPR Ostrovia nie sprawiła niespodzianki w Kilonii

3 tygodni temu

Rebud KPR Ostrovia nie zdołała sprawić niespodzianki w meczu EHF European League. Zespół z Ostrowa Wielkopolskiego przegrał na wyjeździe z utytułowanym THW Kiel wynikiem 21:34, ale momentami potrafił nawiązać walkę z jednym z najlepszych klubów świata.

THW Kiel – Rebud KPR Ostrovia Ostrow Wlkp. 34:21 (16:9)
Najwięcej bramek dla Ostrovii
: Dawid Frankowski 6, Kamil Adamski, Robert Kamyszek, Mateusz Wojciechowski (po 3)

Spotkanie rozpoczęło się od udanych akcji Roberta Kamyszka i Artura Klopstega, po których Ostrovia prowadziła 2:1. Niemiecki gigant gwałtownie jednak przejął inicjatywę – po serii trafień Mykoli Bilyka, Lukasa Laubego i Haralda Reinkinda gospodarze zbudowali wysoką przewagę (11:4 w 17. minucie). Do przerwy Kiel prowadził już 16:9.

Po zmianie stron drużyna Kima Rasmussena próbowała odrabiać straty, ale skuteczność THW Kiel – sięgająca 72% – oraz świetna gra w obronie sprawiły, iż gospodarze kontrolowali przebieg meczu już do końca. W zespole Ostrovii najskuteczniejszy był Dawid Frankowski, autor sześciu bramek (przy 100% skuteczności). Po trzy trafienia dołożyli Robert Kamyszek, Kamil Adamski i Mateusz Wojciechowski. Bramkarze – Kacper Ligarzewski i Jakub Zimny – zanotowali łącznie 8 udanych interwencji.

W ekipie gospodarzy wyróżniali się Mykola Bilyk (6 goli), Rasmus Ankermann (6) oraz Lukas Zerbe (5). Niemcy imponowali skutecznością rzutów z drugiej linii i z kontry, a ich bramkarz Andreas Wolff obronił aż 55% rzutów.

Mimo porażki, ostrowianie pokazali momenty dobrej gry i walki do końca – w ostatnich minutach bramki zdobyli Frankowski, Wojciechowski, Burzak i Kamyszek, ustalając wynik na 34:21 dla gospodarzy. Dla Rebud KPR Ostrovii była to cenna lekcja doświadczenia przeciwko legendzie światowej piłki manualnej.

Idź do oryginalnego materiału