W sobotni wieczór Kacper Woryna stanął na podium pierwszego finałowego turnieju indywidualnych mistrzostw Europy. Runda Tauron SEC w Bydgoszczy udowodniła, iż Polak znajduje się w wysokiej dyspozycji. Najlepszym dowodem na to było jego zwycięstwo w fazie zasadniczej i porażka tylko z Michaelem Jepsenem Jensenem.
– Dobrze się czułem na motocyklu, co można wywnioskować patrząc na wynik. W finale zostałem na starcie. Kompletnie nie wyszedł mi ten początek finału – zarówno w pierwszym, jak i w drugim podejściu i w zasadzie na tym się ta przygoda skończyła. Próbowałem później tę prędkość łapać, ale jadąc już za dwiema szprycami było o to bardzo ciężko. Finał przegrałem na starcie – ocenił swój występ kapitan Włókniarza.
Żużlowiec z Rybnika świetnie spisywał się w fazie zasadniczej co dało mu bezpośredni awans do finału. W sytuacji, gdy tak świetnie „sklejony” zawodnik potem przegrywa w finale zawsze pojawiają się pytania o to, czy dla zawodnika nie jadącego w barażu nie jest to może utrudnienie. Zawodnicy startujący w biegu ostatniej szansy mają dodatkowe przetarcie z torem. Sam zawodnik jednak nie jest w stanie ocenić, w której sytuacji jest korzystniej. Zwraca jednak uwagę na fakt, iż wygrywając fazę zasadniczą ma się bardziej komfortową sytuację w doborze pól startowych.
– Można gdybać, czy lepiej jest jechać od razu w finale czy mieć „wyścig na przetarcie”. Ciężko mi ocenić, bo i z tej perspektywy miewałem zawody i z tej drugiej też. Wydaje mi się, iż bezpośredni awans do finału jest o tyle plusem, iż wybierasz jako jeden z dwóch pierwszych, a choćby wygrywając baraż to pozostaje ci maksymalnie ta trzecia opcja. Pod tym kątem na pewno lepiej sobie bezpośrednio do finału. Natomiast jadąc zawody człowiek się na tym nie skupia i po prostu chce wygrywać swoje wyścigi – powiedział dla speedwaynews.pl.
Kacper Woryna celuje w Grand Prix
Reprezentant Polski nie ukrywa, iż tytuł indywidualnego mistrza Europy to jego główny. Triumfator cyklu Tauron SEC uzyskuje też promocję do walki o tytuł indywidualnego mistrza świata. Grand Prix to marzenie każdego zawodnika i Kacper Woryna chce sobie to wywalczyć w IME.
– Mistrzostwo Europy i awans do SGP to był cel już przed pierwszą rundą. Wiadomo, iż to jest żużel, który bywa przewrotny. Ze spokojem będziemy podchodzili do kolejnych zawodów, tak samo jak do dzisiejszych – bez dodatkowej napinki. Nie jest to potrzebne. To jest cykl i każda runda może wyglądać całkowicie inaczej. Są cztery różne tory, a również losowanie numerów startowych może mieć znaczenie – zapowiedział.
Kolejna runda Tauron SEC odbędzie się w Güstrow. Na niemiecką ziemię Kacper Woryna pojedzie jako współlider cyklu. Wraz z Patrykiem Dudkiem zebrali oni w Bydgoszczy 15 punktów. Plasujący się za nimi Andrzej Lebiediew oraz Michael Jepsen Jensen mają w tej chwili 12 „oczek”. Druga runda rywalizacji o indywidualne mistrzostwo Starego Kontynentu zaplanowana jest na 26 lipca.
