Paweł Bochniewicz pauzował od 29 listopada 2024 roku, kiedy doznał poważnej kontuzji. Niedługo później poznał oficjalną diagnozę. Po raz drugi w karierze uszkodził więzadła krzyżowe. Trzykrotny reprezentant Polski nie zamierzał się poddać i chciał wrócić na boisko. W internecie pojawiały się regularnie materiały, które pokazywały jego rekonwalescencję i walkę o powrót do zdrowia.
REKLAMA
Zobacz wideo Papszun nowym trenerem Legii? Kosecki: Nie brałem tego pod uwagę, ale byłbym zadowolony
Wyboista droga. "Biegam w deszczu na pustym stadionie"
W ostatnim czasie Bochniewicz wysyłał w stronę kibiców pozytywne sygnały. Pokazywał, iż jest blisko powrotu do gry.
- Najgorsze chwile podczas długiej rehabilitacji? To na pewno jeden z nich. Chłopaki mają zbiórkę na mecz z Ajaxem, a ja, k***, biegam w deszczu na pustym stadionie, próbując wrócić do formy - podkreślił na jednym z ostatnich nagrań.
Później rzeczywiście nadszedł czas, by Bochniewicz pojawił się na boisku. Na początek otrzymał szansę w meczu sparingowym.
"11 miesięcy pracowałem, żeby znowu założyć tę koszulkę. I co? Przypadkowy samobój w 6. minucie. Może to brzmi dziwnie, ale choćby za tym tęskniłem. Następny krok: minuty w oficjalnym meczu" - napisał Bochniewicz na platformie X.
Wielka chwila. Bochniewicz w kadrze meczowej
29-latek po grze w sparingu został wybrany do kadry meczowej Heerenveen na spotkanie z AZ Alkmaar. Czekał na ten moment blisko rok. Pozostaje wierzyć, iż tym razem zdrowie będzie mu dopisywało i ominie poważne kontuzje.
Bochniewicz jest piłkarzem Heerenveen od 2020 roku, kiedy trafił do holenderskiego klubu z Górnika Zabrze. jeżeli chodzi o grę w narodowych barwach, to poza trzema występami w seniorskiej reprezentacji, ma również 13 spotkań w drużynie U-21.
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU

2 tygodni temu











