Reprezentant wymyślił pseudonim Grbiciowi. Tak go nazywa od kilku lat

22 godzin temu
- Staram się, by między nami było bardziej bezpośrednio i to się zmienia w fajną stronę, podoba mi się to - mówi Kamil Semeniuk o relacjach z Nikolą Grbiciem. W wywiadzie dla "Super Expressu" przyjmujący reprezentacji Polski zdradził, jak pseudonim wymyślił dla selekcjonera. - Jego postura jest taka dominująca - stwierdził.
Nikola Grbić zdążył już dobrze poznać polskie środowisko siatkarskie. W latach 2019-2021 był szkoleniowcem Zaksy Kędzierzyn-Koźle, natomiast w 2022 r. objął reprezentację, którą prowadzi do dziś. Wraz z upływem czasu zmieniały się też jego relacje z otoczeniem.


REKLAMA


Zobacz wideo "Nie dostał pracy za nazwisko". Syn Czesława Michniewicza poszedł w ślady ojca


Nikola Grbić ma wyjątkowy pseudonim. Kamil Semeniuk ujawnia. "Stosuję od kilku lat"
Obecnego selekcjonera Polaków bardzo dobrze zna Kamil Semeniuk, który wcześniej pracował z nim w Kędzierzynie-Koźlu. Okazuje się, iż przyjmujący wymyślił pseudonim dla Serba. Jaki? To zdradził w rozmowie z "Super Expressem".
- Cesarz musi być cesarzem (śmiech). Nikt tu u nas nie będzie gwiazdorzył, bo na pewno by takiego delikwenta gwałtownie ukrócił. Ja sobie to słowo 'cesarz' stosuję na własny użytek od kilku lat, no ale skoro jego postura jest taka dominująca... - wytłumaczył.


Skąd w ogóle pomysł na taki pseudonim? - Może bywał trochę takim jakby cesarzem na tronie, do którego nie ma dostępu, strach podejść i w ogóle zażartować - powiedział siatkarz. Po czym zdradził, iż sam starał się odmienić 51-latka. - Staram się, by między nami było bardziej bezpośrednio i to się zmienia w fajną stronę, podoba mi się to. Już nie jest cały czas taki bardzo zasadniczy, bardziej się otworzył - dodał.
Zobacz też: Dantejskie sceny na koniec meczu Polaków. Tak zareagował trener
Oto jak zmieniły się relacje Nikoli Grbicia oraz reprezentantów Polski. "Bardziej sobie pozwalamy"
Spora zmiana w tej kwestii nastąpiła w tym roku. - Bardziej sobie pozwalamy dokuczać między sobą. Do tej pory między trenerem a zawodnikami była spora bariera, trochę taki mur nie do przebicia związany z jego pozycją i tym, iż jest bossem. Jednak pomyślałem, iż skoro znamy się tych kilka dobrych lat, to co mi szkodzi jakieś nieco luźniejsze zachowanie - wyjaśnił zawodnik Perugii.


Przy tym podkreśla, iż granice nie są przekraczane. - Oczywiście nie ma mowy o żadnym przeginaniu "pałki", gdybym tak się zachował, to na pewno by mi zwrócił uwagę. Po prostu czasem sobie z siebie nawzajem zażartujemy, czy, jak to się mówi, "pociśniemy bekę", pośmiejemy się i tyle - zakończył.
Dobra, luźna atmosfera w drużynie narodowej może okazać się dodatkowym atutem podczas zbliżającego się turnieju finałowego Ligi Narodów. Te rozgrywki na razie kojarzą się Grbiciowi bardzo dobrze, bowiem od kiedy przejął polską kadrę, za każdym razem kończył je z medalem (złoto w 2023 r., brąz w 2022 i 2024 r.).


Tym razem w ćwierćfinale polskich siatkarzy czeka spotkanie z Japończykami - odbędzie się ono w czwartek o godz. 13:00 czasu polskiego. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału