Rewolucja w Ekstraklasie?! PZPN zdecydował ws. ostatniej kolejki w sezonie

6 godzin temu
Sezon 2024/25 przejdzie do historii Ekstraklasy jako jeden z najgorszych pod kątem błędów sędziowskich, które wypaczały rezultaty kolejnych meczów. PZPN najwyraźniej postanowił zareagować i w ostatniej kolejce polskiej ligi da szansę na ekstraklasowy debiut dwóm arbitrom. To druga seria gier z rzędu z dwoma nowicjuszami na najwyższym poziomie.
Już w sobotę 24 maja sezon 2024/25 dobiegnie końca i mało kto może z tego powodu odetchnąć z ulgą tak mocno, jak sędziowie. Te rozgrywki były dla nich po prostu straszne. Regularnie zdarzające się kontrowersje, skandale, liczne błędy, zamieszanie z udziałem VAR-u. Zbyt wiele było spotkań takich jak ćwierćfinał Pucharu Polski Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok (3:1), gdzie według ogólnej opinii białostoczanie zostali poważnie skrzywdzeni.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy w ostatniej kolejce Ekstraklasy możemy spodziewać się nieczystej gry? Żelazny: Myślimy, iż Polska piłka jest tak zepsuta


choćby najspokojniejsi trenerzy tracą cierpliwość
Zresztą doszło już do tego, iż choćby trener mistrzów Polski Adrian Siemieniec nie wytrzymał. Jak dotąd jak ognia unikał krytykowania arbitrów, jednak po meczu z Górnikiem Zabrze (1:1), gdy Jagiellonia nie otrzymała rzutu karnego po faulu Josemy na Adrianie Dieguezie (uderzenie łokciem), szkoleniowiec nie zdzierżył. - Widzę, co się dzieje i coraz bardziej mi się to nie podoba. Jest duże prawdopodobieństwo, iż złamię swoje zasady i skończę z dyplomacją. Uważam, iż bardzo dużo jest tego w ostatnim czasie i to nie tylko w przypadku mojej drużyny - mówił Siemieniec.


PZPN najwyraźniej postanowił zareagować. W 33. kolejce Ekstraklasy szansę debiutu na najwyższym poziomie rozgrywkowym otrzymało dwóch arbitrów: Mateusz Piszczelok z Katowic i Tomasz Marciniak z Płocka (brat Szymona Marciniaka). Jak się okazuje, na liście sędziów głównych spotkań 34. kolejki również mamy dwóch nowicjuszy na poziomie ekstraklasowym.


Debiut za debiutem w Ekstraklasie. PZPN próbuje ratować sytuację
Mecz Zagłębia Lubin z Cracovią poprowadzi Łukasz Karski. To 32-letni arbiter ze Słupska, który od trzech sezonów regularnie prowadzi mecze pierwszoligowe. Ostatnim meczem przez niego prowadzonym było starcie między Chrobrym Głogów a Wartą Poznań (2:1) 11 maja. Za to w Gdańsku spotkanie Lechii z GKS-em Katowice będzie rozgrywane pod okiem Jacka Małyszka z Lublina. To już 45-letni sędzia z 15-letnim doświadczeniem w 1. Lidze, w której ma na koncie prawie 200 meczów.
o ile do Karskiego, Małyszka, Marciniaka i Piszczeloka dorzucimy jeszcze Grzegorza Kawałko z miejscowości Wyszowate, który w 33. kolejce sędziował w Ekstraklasie dopiero po raz drugi (debiutował ponad dwa lata temu), a także Piotra Rzucidłę z Warszawy (debiut w rundzie jesiennej), daje nam to aż sześć nowych sędziowskich twarzy w Ekstraklasie. Jaki będzie efekt? Czas pokaże.
Idź do oryginalnego materiału