Sabalenka dostała pytanie o Świątek. Wypaliła prosto z mostu

- Gram wiele trudnych meczów, więc to mnie popycha - powiedziała Aryna Sabalenka po finale turnieju w Madrycie. Dzięki zwycięstwu 26-latka umocni się na prowadzeniu w rankingu WTA i to ze sporą przewagą nad Igą Świątek oraz resztą stawki. A podczas konferencji prasowej odpowiedziała na pytanie o polską tenisistkę.
Aryna Sabalenka (1. WTA) nie zwalnia tempa i wywalczyła trzeci w karierze tytuł na kortach ziemnych w Madrycie, tym razem po finałowej wygranej 6:3, 7:6(3) z Coco Gauff (4. WTA). Dzięki czemu jeszcze bardziej oddaliła się od najgroźniejszych rywalek.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki wprost o przyszłości Feio po finale Pucharu Polski! Oto cała prawda


Aryna Sabalenka dostała pytanie o Igę Świątek po finale w Madrycie. Tak odpowiedziała
W rankingu WTA Live aktualna przewaga 26-latki nad Igą Świątek (2. WTA) wynosi niemal 4500 pkt. Przez to, jak również nie najlepszą dyspozycję Polki, na razie Sabalenka wydaje się niezagrożona na szczycie. I o to zapytała ją na pomeczowej konferencji prasowej jedna z dziennikarek: - Nie zabraknie ci teraz takiej Igi, takiego gorącego oddechu na plecach (cytat za "Przeglądem Sportowym" Onetem)?
Zobacz też: To koniec dominacji Świątek i Sabalenki. Oto nowa "królowa" tenisa
Na te słowa liderka rankingu "od razu pokiwała głową ze zrozumieniem". - Sama w sobie potrafię znaleźć motywację. Gram wiele trudnych meczów, więc to mnie popycha - odpowiedziała. A następnie zaczęła mówić o polskiej tenisistce.


Aryna Sabalenka oceniła ostatnie występy Igi Świątek: "To jest normalne"
- To prawda, iż Iga nie radzi sobie w tym momencie tak dobrze, ale to jest normalne. Jestem przekonana, iż wróci. Dlatego wciąż pracuję nad swoją grą, nad różnorodnością i będę gotowa na Igę, albo na kogokolwiek, kto pojawi się z wielką formą - stwierdziła.


Świątek i Sabalenka najwcześniej mogą spotkać się w finale nadchodzącego turnieju WTA 1000 w Rzymie (6-18 maja). Byłaby to powtórka sprzed roku, ówczesne starcie zakończyło się rezultatem 6:2, 6:3 dla Polki.