Aryna Sabalenka od października zeszłego roku nieprzerwanie pozostaje liderką rankingu WTA. I na pewno jeszcze trochę nią pobędzie. Po tym, jak w nocy z niedzieli na poniedziałek pokonała Cristinę Bucsę 6:1, 6:4 i awansowała do ćwierćfinału US Open, stało się jasne, iż utrzyma pozycję do końca turnieju. 27-latka zdążyła już się przyzwyczaić do miana światowej liderki, mimo iż ma ono również negatywną stronę.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Lewandowski wprost o powrocie Kamila Grosickiego!
Presja? Sabalenka gwałtownie ucięła temat. "Cieszę się z niej"
Chodzi przede wszystkim o presję związaną z ciągłą walką o zachowanie pierwszego miejsca, a także z tytułu bycia faworytką w praktycznie każdej imprezie. Ta być może miała pewien wpływ na Sabalenkę, skoro w tym sezonie nie wygrała ani jednego tytułu w Wielkim Szlemie. Ona sama twierdzi jednak, iż nie ma z nią problemu. - Myślę, iż presja jest częścią naszego życia, to dla nas normalne, iż żyjemy pod presją. Dlatego oczywiście ważne jest, aby skupić się również na przyjemnych aspektach. Naprawdę cieszę się, iż jestem numerem jeden na świecie, cieszę się z tej presji, ale też ciężko pracuję, żeby być tam, gdzie jestem - przyznała podczas ostatniej konferencji prasowej, a jej słowa cytuje portal Puntodebreak.
Białorusinka stwierdziła wprost, iż bycie liderką rankingu daje zdecydowanie więcej korzyści niż powodów do zmartwień. - Dopóki lubisz swoją pracę, daje ci to po prostu fajne życie. Bycie numerem jeden na świecie otwiera wiele drzwi, poznajesz wspaniałych ludzi, zaczynasz współpracować z wieloma markami - to piękno tego sportu. Bycie jedną z najlepszych zawodniczek daje ci możliwość poznania niesamowitych ludzi i pomaga ci uczyć się czegoś więcej niż tylko tenisa - tłumaczyła.
"To był klucz". W tym tkwi sekret sukcesu Sabalenki
W trakcie odpowiedzi na inne pytanie wyjawiła także, iż w jej przypadku kluczem do sukcesu jest odpowiedni balans między życiem na korcie i poza nim. - Uważam, iż w ciągu ostatnich kilku lat wykonałam świetną robotę w tym aspekcie, łącząc naprawdę ciężką pracę z doskonałą regeneracją i przyjemnym, jakościowym czasem poza boiskiem. To był klucz, czuję, iż naprawdę cieszę się tą podróżą, moim życiem. To jest najważniejsze - podsumowała.
Teraz przed Sabalenką walka o awans do najlepszej czwórki US Open. W środę zmierzy się o to z Czeszką Marketą Vondrousovą. W ćwierćfinale jest także Iga Świątek, której rywalką będzie Amanda Anisimova.
Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU