Było to trzecie bezpośrednie spotkanie między Pittsburgh Pirates a Chicago Cubs w ostatnich dniach. Pierwsze zakończyło się przekonującym zwycięstwem Cubs aż 9:0. Następnego dnia rywale pokazali, iż nie zamierzają się poddawać i wygrali 4:3. Jak się okazało, podczas trzeciego starcia miał miejsce wypadek, który sprawił, iż wynik zszedł na drugi plan.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy piłkarz nie powinien się cieszyć po golu przeciwko byłej drużynie? Żelazny: To jest totalny absurd
Tragiczny wypadek podczas meczu. Kibic nagle przeleciał przez barierkę i runął na ziemię
Tragiczne zdarzenie wydarzyło się przy stanie 4:3 dla gospodarzy po podwójnym trafieniu Andrew McCachena. Jeden z kibiców gospodarzy w niewyjaśnionych okolicznościach przeleciał wówczas przez barierki i spadł z trybun z wysokości ok. 6,5 m. Momentalnie na pomoc ruszyli mu medycy obu drużyn, by udzielić pierwszej pomocy.
"Nieszczęśnik leżał nieruchomo w kałuży krwi" - relacjonował portal Kurir.rs. Następnie położono go na noszach i przewieziono do pobliskiego szpitala. Nagranie z tego zatrważającego zdarzenia już zdążyło obiec sieć i dotąd obejrzało go 13 mln użytkowników portalu X. "Wygląda tak, jak by skoczył celowo", "ten świat jest bardzo zły, skoro ludzie popełniają samobójstwa", "to wygląda, jak by gość wyleciał z siedzenia" - przekazano w komentarzach.
Niedługo po tym zdarzeniu Pittsburgh Pirates zamieściło oficjalne oświadczenie. "Dziś wieczorem, podczas siódmej rundy meczu na stadionie PNC Park, dorosły mężczyzna spadł z trybuny na boisko. Oba zespoły oraz personal obiektu zareagowali natychmiast i przetransportowali go do Allegheny General Hospital. Nasze myśli oraz modlitwy są razem z nim, jak i jego rodziną" - możemy przeczytać.
Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem gości 8:3. Choć po czterech rundach Pittsburgh Pirates prowadziło 2:0, to potem rywale wzięli się do pracy, zwłaszcza w piątej, siódmej oraz dziewiątej odsłonie, kiedy zdobyli kolejno trzy, dwa oraz trzy punkty.