Semeniuk naprawdę to powiedział o Grbiciu. choćby się nie hamował

4 godzin temu
- Nie wiedziałem, w którą stronę patrzeć - przyznaje Kamil Semeniuk, wspominając wyjątkową chwilę, gdy został pochwalony przez Nikolę Grbicia podczas mistrzostw świata przed całą reprezentacją Polski. Przyjmujący sypie jak z rękawa zabawnymi opisami trenera Biało-Czerwonych. Ale też w pełni poważnie zaznacza, iż gdyby nie podejście Serba, to drużyna narodowa zostałaby zniszczona od środka.
W sieci można znaleźć niejeden filmik, na którym widać, jak po słowach Kamila Semeniuka słynący z ponurego czy też poważnego wyrazu twarzy Nikola Grbić uśmiecha się szeroko. Nikt też nie opowiada o trenerze reprezentacji Polski w taki sposób jak 29-latek. I choć potrafi po meczu rozpogodzić Serba w sekundę, to wciąż pracuje nad zmianą zachowania szkoleniowca podczas spotkania czy treningu. - Może trzeba zapytać fizjoterapeutów, czy można mu coś do tej wody dosypać - rzuca w swoim stylu przyjmujący.


REKLAMA


Zobacz wideo "Celem chłopaków jest złoto". Mateusz Bieniek o mistrzostwach świata siatkarzy


Niewinny i poważny początek. "Po prostu byśmy tę reprezentację od środka zniszczyli"
Nikt z biorących udział w mistrzostwach świata na Filipinach polskich siatkarzy nie współpracuje z Grbiciem tak długo, jak Semeniuk. Spędzili razem dwa sezony w Zaksie Kędzierzyn-Koźle (2019-21), a od trzech lat tworzą wspólnie reprezentację Polski. Razem przeżywali wielkie sukcesy - triumf w Lidze Mistrzów 2021 i liczne sukcesy kadry. Serb nie zostawił też jednego ze swoich "żołnierzy", gdy ten w 2023 roku zmagał się z kryzysem. Teraz ten jest znów jednym z liderów kadry.
Zaczęło się niewinnie i poważnie, bo podczas dnia medialnego w Manili Semeniuk dostał pytanie o spore zmiany w składzie Polaków w tym sezonie.
- Ta reprezentacja może troszeczkę inaczej funkcjonuje, ale podczas meczów i treningów diametralnej zmiany nie widać. Myślę, iż to też jest zasługą tego, jak trener Nikola zarządza tą reprezentacją. Jak ją prowadzi. Możemy wymieniać pół składu co sezon, ale trener wprowadza taki system szkolenia, taki rygor, iż ktokolwiek tutaj nie przychodzi, to wchodzi w te trybiki i naprawdę ta reprezentacja co roku wygląda - moim zdaniem - tak samo pod względem funkcjonowania - ocenia siatkarz Sir Safety Perugii.


Rygor mistrza olimpijskiego z Sydney przewija się także w rozmowach z innymi kadrowiczami. Również tymi, którzy pracują z nim teraz pierwszy sezon. Semeniuk zaś patrzy na wszystko z wieloletniej perspektywy i mówi wprost - bez tego nie byłoby medalowej serii Polaków pod wodzą tego szkoleniowca.


- Jeżeliby za bardzo poluzował lejce i ktoś by sobie za dużo pozwalał, to byśmy po prostu tę reprezentację od środka zniszczyli. A tak trener wszystkich trzyma twardą ręką i jak ktoś już buja w obłokach pod kątem zachowania, to trener go gwałtownie sprowadza na ziemię. choćby na forum całej drużyny czy gdzieś indywidualnie między treningami z nim porozmawia. Dzięki temu ta reprezentacja funkcjonuje jak funkcjonuje do teraz - przekonuje utytułowany siatkarz.
Gdy pada pytanie o to, czy Grbić zmienił się jakoś na przestrzeni tych sześciu lat, to stwierdza, iż przybyło mu jedynie siwych włosów. Ale przyznaje, iż on i jego koledzy z kadry mają w tym swój udział.
- Myślę, iż prowadzenie takiej reprezentacji, jaką jest reprezentacja Polski, nie jest łatwą sztuką i jest związane z ogromem emocji, stresu. Widać chyba po trenerze, iż te emocje troszeczkę do niego docierają, no ale chyba się nie zmienił aż tak diametralnie. Natomiast ja mogę mówić o nim w samych superlatywach - podsumowuje.
Tak bohater Polaków zareagował na pochwałę od Grbicia. Koledzy z kadry nie mieli litości
Po chwili zaś zaczyna opisywać Serba w taki sposób, iż dziennikarze mają problem, by powstrzymać śmiech. Zaczyna od tego, iż szkoleniowiec bardzo często jest niezadowolony, obserwując swoich zawodników na parkiecie.


- Potrafi tym już trochę denerwować, ale mimo wszystko jest naprawdę topowym trenerem. Czy uśmiecha się więcej w tym sezonie? No nie wiem. Trzeba zapytać może fizjoterapeutów, czy można mu coś do tej wody [Grbić często podczas meczów sięga po butelkę z wodą - red.] wsypać na poprawę humoru. Ja też nieraz na boisku mówię mu, żeby troszeczkę te kąciki ust uniósł, bo czasami wygląda tak mizernie mimo iż wygrywamy spotkania - opisuje "Semen".
Gdy pytam, czy sam kiedykolwiek miał taką indywidualną rozmowę sprowadzającą na ziemię, o której wcześniej wspominał, to przyznaje, iż nie.
- Ja też jestem w miarę bezkonfliktowym zawodnikiem. Jak mi się coś powie, to ja to wykonam jak taki zwykły żołnierz, więc myślę, iż trener nie ma ze mną żadnych tego typu problemów. o ile ma jakieś zażalenia, sugestie, to mówi mi to od razu i ja to wykonuję - relacjonuje 29-latek.


Po chwili pada pytanie, czy kiedykolwiek został pochwalony przez trenera Biało-Czerwonych i wskazany jako przykład do naśladowania. Okazuje się, iż tak i to całkiem niedawno, bo podczas MŚ. A Serbowi takie gesty nie zdarzają się zbyt często.


- Nie wiedziałem, w którą stronę patrzeć. Z jednej strony było to naprawdę bardzo przyjemne. Zwłaszcza iż bywały takie okresy współpracy z trenerem, iż na każdym treningu wiercił mi palcem nie powiem gdzie, iż robię coś źle na boisku. Że nie tak atakuję, nie w tą strefę, tutaj coś zapomnę, cały czas poprawiał mi potrójny blok. A tu wskazał mnie jako przykład zawodnika, który jest zawsze na w miarę wysokim poziomie i z tego poziomu nie schodzi - wspomina Semeniuk.
A zaraz potem żartobliwie dodaje, iż doskonale zdawał sobie sprawę z tego, co go za to spotka ze strony kolegów. - Wiedziałem, iż zaraz po tej przemowie, jak wrócimy tylko do szatni, to zaczną się gdzieś głosy, "No, 'Semen', fajnie. Jak tam z trenerem się żyje?" Wiedziałem, iż tak będzie. Ale też jest mi naprawdę przyjemnie, iż tak wskazał jako przykład, bo jest to dla mnie taki feedback, iż swoją robotę wykonuję prawidłowo - zaznacza wicemistrz olimpijski z Paryża.
W sobotę Grbić, Semeniuk i cała reszta reprezentacji Polski razem powalczą o drugi z rzędu wspólny finał MŚ. Początek hitowego półfinału z Włochami o godz. 12.30 czasu polskiego.
Idź do oryginalnego materiału