Sensacja w Rzymie! Czwarta rakieta świata wylatuje z turnieju. Miazga

20 godzin temu
Nie tak to miało wyglądać. Jessica Pegula liczyła na dobry wynik w WTA 1000 w Rzymie, który dałby jej pozytywny zastrzyk energii przed Roland Garros. Tego jednak nie osiągnęła. Odpadła już w trzeciej rundzie, ulegając dość wyraźnie Elise Mertens. Choć w pierwszym secie podjęła walkę, to w drugim jej gra całkowicie się posypała. Przegrała 5:7, 1:6.
Jessica Pegula notuje bardzo przyzwoity sezon. Na koncie ma już dwa tytuły - z Austin i Charleston. I po ostatnim z wymienionych turniejów wydawało się, iż jej kariera nabierze jeszcze większego rozpędu. Tylko iż tak się nie stało, przynajmniej na razie. W kolejnych imprezach bardzo gwałtownie kończyła rywalizację. Na przełamanie liczyła w WTA 1000 w Rzymie.


REKLAMA


Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"


Jessica Pegula żegna się z Rzymem. Fatalny drugi set
Pegula rozpoczęła rywalizację od drugiej rundy, gdzie bez większych kłopotów rozprawiła się z Ashlyn Krueger. Na kolejnym etapie czekała na nią Elise Mertens. I wiadomo było, iż z tą rywalką Amerykanka może mieć większe problemy. Choć Pegula zajmuje wyższe miejsce w rankingu WTA - jest czwarta, a przeciwniczka 24. - to bilans bezpośrednich meczów przemawiał na korzyść Belgijki. Panie mierzyły się czterokrotnie i aż trzy razy górą była Mertens.


Pojedynek był dość mocno wyrównany. Do przełamania doszło dopiero w piątym gemie. Wówczas break pointa wykorzystała Pegula, ale długo z prowadzenia się nie cieszyła, bo kilka minut później Mertens wyrównała. Gra toczyła się punkt za punkt, ale w końcówce lepiej z emocjami poradziła sobie Belgijka. Dowód? Przełamanie w 12. gemie, co zaowocowało zwycięstwem 7:5. Wcześniej kilkukrotnie obroniła też break pointy.
Ta przegrana podziałała wyraźnie demotywująco na Pegulę. Popełniała mnóstwo błędów, grała szybko, nerwowo, co sprzyjało Mertens. Amerykanka była w stanie utrzymać tylko jeden własny serwis i to na samym początku partii. Ostatecznie uległa 1:6 i w całym meczu 0:2.
Zobacz też: "Gdyby nie tenis, to co?". Świątek wypaliła prosto z mostu.


Wielka szansa niewykorzystana
Ta porażka może być dodatkowo bolesna dla Peguli. Straciła bowiem szansę na objęcie drugiego miejsca w rankingu WTA. Po turnieju w Rzymie będzie je zajmować Coco Gauff, a Pegula będzie trzecia. I z takim też numerem będzie rozstawiona w Roland Garros. Tym samym wyprzedzi Igę Świątek, której w Rzymie tytułu obronić się nie udało.
Idź do oryginalnego materiału