Białorusinka Aryna Sabalenka wróciła do gry po miesięcznej przerwie. Ostatni mecz rozegrała w półfinale Wimbledonu, gdzie przegrała z Amerykanką Amandą Anisimową. Potem zdecydowała się wycofać z turnieju WTA 1000 w Montrealu. Rywalizuje w tej chwili w imprezie tej samej kategorii, ale w Cincinnati. Tam w drugiej rundzie pokonała Czeszkę Marketę Vondrousova 7:5, 6:1.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem
Liderce rankingu w Stanach Zjednoczonych towarzyszy nowy członek zespołu - Max Mirny. To były białoruski tenisista, który dołączył do Aryny Sabalenki - na razie na imprezy w Cincinnati, a następnie na rozpoczynający się 24 sierpnia wielkoszlemowy US Open. Jak wynika z informacji "The Athletic", Mirny występował już w Wimbledonie w roli jej nieoficjalnego sparingpartnera. Następnie Sabalenka poprosiła go, by w kolejnych turniejach oficjalnie doradzała jej w roli konsultanta. Trenerem głównym pierwszej rakiety świata od kilku lat pozostaje Anton Dubrow, jego pozycja nie jest zagrożona.
Kim jest Max Mirny?
Max Mirny był przed laty czołowym zawodnikiem - przede wszystkim w grze podwójnej. Jako deblista prowadził w rankingu ATP, zdobył sześć tytułów wielkoszlemowych, w tym cztery razy w Roland Garros. W singlu najwyżej na 18. pozycji na świecie, a najdalej zaszedł do ćwierćfinału US Open 2002. To także mistrz olimpijski w rywalizacji mieszanej w parze z Wiktorią Azarenką, a złoto wywalczyli na igrzyskach w Londynie 2012. 48-letni Białorusin zakończył karierę w 2018 roku. Następnie współpracował z Japończykiem Keim Nishikorim jako jego szkoleniowiec. W styczniu ubiegłego roku Mirny przeszedł operację usunięcia złośliwego guza mózgu, później kontynuował leczenie w USA, gdzie dziś mieszka.
Aryna Sabalenka w drugiej części sezonu broni aż 5 tys. punktów rankingowych. Aby powtórzyć osiągnięcia z ubiegłego roku, postanowiła zaprosić do współpracy Maxa Mirny’ego. O nowym współpracowniku opowiedziała w rozmowie z Tennis Channel. - To bardzo mądry facet. Jestem niesamowicie szczęśliwa, widząc, jak cieszy się życiem. Przeżył trudną historię, walczył naprawdę ciężko - powiedziała mistrzyni zeszłorocznego US Open.
Sabalenka tłumaczy
Dopytywana, jaki Mirny ma mieć wpływ na jej występy, wyjaśniła: "Zdecydowanie może pomóc w grze przy siatce. Dał mi też kilka wskazówek dotyczących serwisu, które jak dotąd sprawdzają się dobrze i mam nadzieję, iż będziemy się w tym tylko poprawiać. Był naprawdę świetnym graczem zarówno w singlu, jak i w deblu. To inteligentny zawodnik, a wniesienie nowego głosu do zespołu jest równie ważne."
Inaczej do tego zagadnienia podchodzi m.in. Iga Świątek. W połowie czerwca mieliśmy okazję rozmawiać z naszą najlepszą tenisistką, gdy przygotowywała się na Majorce do rywalizacji na kortach trawiastych przed Wimbledonem. Wówczas pytaliśmy ją m.in. o to, czy bierze pod uwagę zatrudnienie dodatkowego członka teamu w roli konsultanta.
Świątek odpowiedziała wtedy: "Wszyscy trenerzy, z którymi kiedykolwiek współpracowałam zawsze byli na to otwarci, sama także o tym myślałam. Przyznam jednak, iż i tak jest mało czasu w trening. choćby okres przygotowawczy trwa tylko cztery tygodnie, gdy wystąpi się wcześniej w turnieju WTA Finals. Myślę, iż nie ma na to odpowiedniego momentu. Czasami choćby nie nadążam z realizacją tego, co Wim chciałby wprowadzić. Chciałabym wdrożyć coś w meczu, a jeszcze nie czuję, iż zdążyłam to odpowiednio przetrenować. Gdy mamy do dyspozycji cztery dni przed turniejem, nie jest to proste".
I dodała: "Proces rozwoju tenisowego wygląda nieco inaczej niż w innych sportach, gdzie można poświęcić np. trzy miesiące przerwy między sezonami na zmiany. Znajdziemy wówczas przestrzeń, by zmienić pewne nawyki albo pamięć mięśniową. Zatrudnienie dodatkowej osoby to na pewno fajny pomysł, gdy chce się otworzyć nową perspektywę, odczuwa się pewien spadek motywacyjny. W moim przypadku takiego spadku jednak nie widzę. Cały czas chcę grać i wygrywać - choćby powiedziałabym, iż przez ostatnie miesiące chciałam tego za bardzo. Tak jak wspominałam na konferencjach w Paryżu, mój perfekcjonizm trochę się odpalił na nowo."
Świątek myślała o podobnym rozwiązaniu
Chwilę po naszej rozmowie Iga Świątek wygrała pierwszy raz w karierze Wimbledon. Nie wszyscy tenisiści czują potrzebę dodatkowego wsparcia, większej liczby osób w teamie. Niektórzy wolą skupiać się na współpracy przede wszystkim ze swoim trenerem. Na konsultanta zaś od tego sezonu zdecydował się m.in. Hubert Hurkacz, który współpracuje z wielokrotnym mistrzem wielkoszlemowym, legendarnym Ivanem Lendlem czy Magda Linette, której konsultantką została Agnieszka Radwańska.
Aryna Sabalenka w trzeciej rundzie w Cincinnati będzie mierzyć się z Brytyjką Emmą Raducanu. Iga Świątek bez gry awansowała do czwartej rundy w Ohio, bo jej rywalka Ukrainka Marta Kostiuk poddała pojedynek z powodu kontuzji. Transmisje z amerykańskiego turnieju w Canal+Sport, relacje w Sport.pl.