Tyson Fury od ponad ośmiu miesięcy pozostaje na sportowej emeryturze. Nie ustają jednak plotki na temat potencjalnego powrotu do ringu. Mówi się o trzecim starciu z Ołeksandrem Usykiem. Brytyjczyk był ostatnio widziany na torze wyścigowym w Doncaster. Od razu padło więc pytanie, czy i kiedy dojdzie do kolejnej walki z jego udziałem. - Nigdy! - jednym słowem odpowiedział Fury. Jak się okazuje, plany promotorów są jednak zupełnie inne.
REKLAMA
Zobacz wideo Rośnie polski nowy mistrz? Hubert Trościanka ze złotem i rekordem świata w dziesięcioboju na mistrzostwach Europy U20
Saudyjczycy mają kosmiczny plan. Chcą zestawić "wielką walkę" z Tysonem Furym
Fani boksu najchętniej zobaczyliby długo wyczekiwane starcie Fury'ego z Anthonym Joshuą. "Co prawda brytyjscy pięściarze w szczycie formy znajdowali się w okolicach 2020 czy 2021 roku i to wtedy był adekwatny czas na ich pojedynek. choćby w tej chwili jednak ich walka wypełniłaby każdy stadion na świecie" - pisał Kacper Marciniak ze Sport.pl.
Szef Generalnej Dyrekcji ds. Rozrywki Arabii Saudyjskiej, Turki Al-Sheikh wyznał, iż rozpoczął pracę nad zestawieniem tego pojedynku w 2026 roku, o czym poinformował 24boxing.com.ua. Zanim do tego dojdzie, obaj stoczą walki "rozgrzewkowe", by odzyskać rytm startowy i jeszcze bardziej zainteresować fanów. Al-Sheikh podkreślił, iż wspomniana "wielka walka" nie będzie miała maksymalnego rozmachu, jeżeli Fury wcześniej nie wróci i nie wygra.
Trudno jednak wykluczyć scenariusz, iż jeden bądź drugi nie postara się ponownie zmierzyć się z Ołeksandrem Usykiem. Ten nie potrafił po zwycięstwie z Danielem Duboisem wskazać kolejnego przeciwnika. - Nie wiem. Chcę odpocząć. Chcę wrócić do domu, do żony, do rodziny - mówił przed kamerami DAZN. - A dalej? Może Tyson Fury. Mam opcje: Dereck Chisora, Anthony Joshua. Może Joseph Parker. Słuchaj, nie mogę teraz powiedzieć, bo chcę wrócić do domu - dodał po chwili.
Mimo dwóch porażek z rzędu Fury wciąż wzbudza ogromne zainteresowanie wśród fanów. Jest przecież jednym z najlepszych pięściarzy w XXI wieku. "Niezrównany jest też w robieniu show oraz budowaniu napięcia przed walkami. Potrafił wyprowadzić z równowagi Władimira Kliczko, 'wejść na głowę' Deontayowi Wilderowi czy wdawać się w interesujące wymiany zdań ze spokojnym i stonowanym Usykiem" - podsumowano.