To był taki finał sezonu, na jaki czekali wszyscy fani ekstraklasy. Oczywiście, najszczęśliwsi są fani Lecha Poznań, który sięgnął po mistrzostwo Polski, natomiast bolesne chwile przeżywają wszyscy mieszkańcy Częstochowy. jeżeli chodzi o zwycięzców, to trzeba do nich również zaliczyć Jagiellonię Białystok, która wyszarpała remis w spotkaniu z Pogonią Szczecin. Dało jej to nie tylko trzecie miejsce w tabeli ekstraklasy, ale również awans do europejskich pucharów, w których godnie reprezentowała nas w tym sezonie.
REKLAMA
Zobacz wideo Awantura o Wojciecha Szczęsnego! Jaki on daje przykład? "Ukarałbym go" [To jest Sport.pl]
Skrzypczak ujawnił nowe wieści. Chodzi o Jóźwiaka i Puchacza
Aby powtórzyć udane rozgrywki za rok, niewątpliwie Jagiellonia potrzebuje wzmocnień. Ostatnio głośno zrobiło się o tym, iż do drużyny mogą dołączyć byli piłkarze Lecha: Kamil Jóźwika oraz Tymoteusz Puchacz. Ich przyjaciel oraz zawodnik Jagiellonii Mateusz Skrzypczak przyznał jednak, iż szanse na takie transfery są znikome.
- Byłoby miło zagrać z przyjaciółmi, ale na 99 procent żaden z nich nie pojawi się w Jagiellonii. To były tylko pogłoski. Mogę zdradzić, iż temat Kamila był poważny zimą. Namawiałem go do przyjścia na pół roku, żebyśmy wygrali Ligę Konferencji, ale dopadła go kontuzja - wyjaśnił w rozmowie z mediami. Puchacz po nieudanym wypożyczeniu Plymouth Argyle wróci niebawem do Holstein Kiel. Kontrakt Jóźwiaka z Granadą wygasa za to z końcem czerwca i nie wiadomo, jaka czego go przyszłość.
Ujawnił, iż właśnie do skrzydłowego Granady wybiera się na urlop. - Lecę teraz na urlop do Kamila Jóźwiaka, żeby go odwiedzić, choć zobaczymy, wszystko może się zmienić - przekazał. 24-latek wyznał, że, choć brązowy medal mistrzostw Polski to duże osiągnięcie, odczuwa jednak pewien niedosyt.
- Nie jest to mistrzostwo, ale apeluję do siebie i wszystkich, żebyśmy docenili miejsce, w którym jesteśmy. Zdobyliśmy Superpuchar Polski, byliśmy w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Dostarczyliśmy kibicom mnóstwo pięknych emocji. Cieszę się, iż mamy medal, który daje nam przepustkę do Europy - skwitował.
Na koniec przyznał, iż zespół przejdzie dużą metamorfozę. - Nie ma co się oszukiwać, iż ta drużyna będzie wyglądać inaczej. Stworzyliśmy świetny kolektyw. Podczas naszego "last dance" daliśmy z siebie wszystko i graliśmy do końca - stwierdził. Czy zatem sam jest gotowy na zagraniczny transfer? - Teraz jestem gotowy, żeby świętować, zjeść i napić się z kolegami w szatni - podsumował.