Długocząc się dochodzenie w sprawie 115 zarzutów Manchester City za domniemane naruszenia finansowe w końcu osiągnie najważniejszy moment-a przynajmniej tak się wydaje.
Po miesiącach ciszy możliwe okno werdyktu jest teraz szeptane wokół salach konferencyjnych Premier League.
Raporty (Via Niezależny) sugerują, iż decyzja może wylądować między wrześniem a październikiem, prawdopodobnie około drugiej międzynarodowej przerwy sezonu 2025/26.
To byłby prawie rok po zakończeniu pierwszego przesłuchania w grudniu 2024 r.
Zarzuty, po raz pierwszy ogłoszone na początku 2023 r., Odnoszą się do postępowania finansowego sięgającego ponad dekadę. Roszczenia obejmują domniemane nadmierne zgłaszanie dochodów sponsoringowych i brak współpracy z dochodzeniami.
Od tego czasu kółka prawna obracają się, choć bardzo powoli. Jeden dyrektor klubowy choćby zasugerował, iż nic nie może się wydarzyć na kolejny rok, jeżeli w grę wchodzą apele.
Podążaj za Jugo Mobile na WhatsApp
Dlaczego sprawa Man City może przez cały czas kołysać się w tym sezonie?
Wkrótce rozpocznie się kolejny sezon, ta sprawa to coś więcej niż dramat sali sądowej. Odliczenie punktów – jeżeli kiedykolwiek nadejdzie – może odwrócić tabelę Premier League.
To, jeżeli kara wyląduje w połowie sezonu. I tak, mówi się o odwołaniach opóźniających wszystko jeszcze dłużej. Więc zapnij się.
Opinie w lidze są podobno podzielone. Niektóre kluby chcą jak najcięższa kara, a choćby wydalenia.
Inni są zmęczeni i wolą iść dalej – z sankcjami lub bez. Kilku najwyraźniej uważa, iż pewna postawa miasta jest częścią strategii przetrwania wszystkich innych.
To była długa droga od pierwszych wycieków w 2018 roku. Ale z liniami prawdopodobnie w zasięgu wzroku, największa bitwa Premier League może niedługo mieć największy moment.