Za nami spotkanie drugiej kolejki PGE Ekstraligi w tym roku. GEZET Stal Gorzów podejmowała u siebie zespół Pres Grupa Deweloperska Toruń. Goście przyjechali ze świadomością, iż jest to mecz, który należy wygrać. Gospodarze natomiast liczyli na jakiś cud. Jak się okazało, otrzymali prezent w postaci fatalnej dyspozycji czołowych armat gości. Robert Lambert dołożył od siebie zaledwie 7 punktów tego dnia. Natomiast lider gości Emil Sajfutdinow absolutnie zawalił to spotkanie. Dołożył on do konta gości zaledwie 4 punkty. Nie wystąpił on choćby w wyścigach nominowanych. Pozytywnym zaskoczeniem dla przyjezdnych okazała się forma Janka Kvecha. Czech dołożył do wyniku 10 punktów i jeden punkt bonusowy. Cieszyć Torunian może również dyspozycja Mikkela Michelsena. Duńczyk zdobył aż 12 punktów.
Po stronie gospodarzy w końcu konkretne zawody odjechał Andrzej Lebiediew. Łotysz poprawił swój wynik z inauguracji i zdobył 8 punktów. Zachwycająca dla Gorzowa musi być postawa Oskara Palucha. Młodzieżowiec zdobył 9 punktów z bonusem. Dalej odblokować nie może się Oskar Fajfer. Dołożył on zaledwie 5 punktów do wyniku, co nie ułatwiło roboty gospodarzom. Goście mogą być zadowoleni, iż nie wyjadą z Gorzowa z pustymi rękami. Jednak mogę równocześnie czuć niedosyt. jeżeli tylko lider wykonałby na ten mecz plan minimum, zespół z Torunia prawdopodobnie wygrałby to spotkanie. Dla Gorzowa są to cenne punkty do tabeli. Natomiast dla Torunia jest to zebrane doświadczenie. Teraz muszą wyciągnąć wnioski i przygotować się do następnego spotkania ligowego. Druga tego typu wpadka lidera zespołu nie zostanie ciepło odebrana przez kibiców.
Relacja z meczu Gezet Stal Gorzów – Press Grupa Deweloperska Toruń
Fotorelację z tego wydarzenia przygotował nasz fotoreporter Vojtěch Zavřel:
