Gdy 35-letnia Petra Kvitova decydowała się na powrót do zawodowej rywalizacji, dostała od kibiców ogromne wsparcie. Tyle iż doświadczona Czeszka, dwukrotna mistrzyni Wimbledonu, po długiej przerwie macierzyńskiej nie potrafiła wskoczyć na taki poziom jak Elina Switolina czy Belinda Bencic. W czterech kolejnych turniejach przegrywała swoje pierwsze spotkania, aż wreszcie przełom nastąpił w Rzymie. Po 583 dniach od poprzedniego triumfu. A to oznacza, iż w czwartek czekać nas będzie hit z udziałem dwóch byłych wiceliderek rankingu WTA.