Switolina zmierzyła się z Rosjanką. Oto co wydarzyło się po ostatniej piłce

5 godzin temu
Elina Switolina jest już w czwartej rundzie turnieju WTA 1000 w Montrealu. Ukrainka pokonała 6:1, 6:1 Rosjankę Annę Kalinskają w mniej niż godzinę. Oto jak Switolina zachowała się po meczu względem swojej przeciwniczki. "Nadal nie podaje ręki niewinnym ludziom, to żałosne" - czytamy w komentarzach na portalu X.
Elina Switolina jest najwyżej notowaną zawodniczką z Ukrainy w rankingu WTA - w tej chwili znajduje się na trzynastym miejscu. W tym roku Switolina wygrała turniej WTA 250 w Rouen, pokonując 6:4, 7:6 Serbkę Olgę Danilović. W trakcie tego sezonu Ukrainka dotarła do ćwierćfinałów wielkoszlemowego Australian Open i Roland Garros. W Australii przegrała 6:3, 3:6, 4:6 z Madison Keys, natomiast w Paryżu uległa 1:6, 5:7 Idze Świątek. Teraz Switolina rywalizuje o kolejne punkty w rankingu w turnieju WTA 1000 w Montrealu.


REKLAMA


Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała


Czytaj także:


Tak wygląda ranking WTA po tym, co Świątek zrobiła w nocy


Switolina wygrała z Rosjanką i nie podała jej ręki. "Smutne i frustrujące"
W trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Montrealu Switolina trafiła na Rosjankę Annę Kalinskają. Mecz potoczył się po myśli Ukrainki. Wystarczyło zaledwie 56 minut, by Switolina wygrała 6:1, 6:1 i awansowała do czwartej rundy kanadyjskiego turnieju. Zgodnie z tym, co było wcześniej, Switolina nie podała ręki Rosjance po zakończeniu meczu.


Nie brakowało jednak komentarzy krytykujących Switolinę za jej zachowanie. "Switolina przez cały czas nie podaje ręki niewinnym ludziom, to żałosne", "Elina Switolina jest naprawdę głupia, jakby jej rywalki z Rosji były odpowiedzialne za wojnę", "mam nadzieję, iż niedługo przegra", "to farsa, iż WTA pozwala na tę aferę z niepodawaniem ręki" - czytamy w komentarzach pod wpisem WTA na portalu X.


Czytaj także:


Było 6:2, 6:2, a tu nagle takie słowa Świątek o rywalce


Switolina już wielokrotnie tłumaczyła po swoich meczach, z czego wynika fakt, iż nie podaje ręki rywalkom z Rosji i Białorusi. - Dla mnie to bardzo smutne i frustrujące, iż ludzie tego nie rozumieją. To bardzo oczywiste, iż nie podaje ręki, kiedy mam wielu przyjaciół, którzy są teraz na pierwszej linii frontu, walcząc za Ukrainę. Ludzie muszą zrozumieć, iż czasami nie można oddzielić polityki od sportu. Oni reprezentują swoje kraje, a ja reprezentuję swój przed światem. Moje stanowisko musi być jasne - mówiła tenisistka.
Switolina wspominała też o pewnej odpowiedzialności, którą ma przed Ukrainą. - Czuję presję. Wiedziałam, iż ogląda to wielu ludzi w Ukrainie. To naprawdę wspaniałe uczucie, ale wiąże się z odpowiedzialnością, ponieważ czujesz, iż chcesz wygrać dla tak wielu ludzi, dla całego kraju. Czuję się jednak szczęśliwa, iż mam dużą scenę, aby mówić o Ukrainie, podnosić świadomość i przemawiać poprzez mój sport - dodała Ukrainka.
Zobacz też: Komentator patrzył na mecz Świątek i nie mógł się nadziwić. "Trudno tego nie przypominać"
Switolina zagra w kolejnej rundzie WTA 1000 w Montrealu z Amerykanką Amandą Anisimovą, finalistką ostatniego Wimbledonu, która pochodzi z Rosji.
Idź do oryginalnego materiału