Szczęsny naprawdę powiedział to o ter Stegenie. Poszło w świat

16 godzin temu
Wojciech Szczęsny przychodził do FC Barcelony z misją zastąpienia Marca-Andre ter Stegena. Okazuje się, iż choćby dla doświadczonego polskiego bramkarza pobyt w stolicy Katalonii okazał się zupełnie nowym doświadczeniem. A to, co zastał, ułatwiło mu wypełnienie luki po Niemcu. - To nie jest aż tak potrzebne - mówi o ter Stegenie i całej drużynie w wywiadzie dla Foot Trucka.
Wojciech Szczęsny niedawno przedłużył kontrakt z FC Barceloną o dwa lata. Dołączył do niej kilka miesięcy temu, aby wypełnić lukę powstałą po kontuzji Marca-Andre ter Stegena. A pobyt w stolicy Katalonii okazał się dla niego zetknięciem z zupełnie innymi piłkarskimi realiami.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki o Ewie Pajor: Jest wspaniała, ale nie zapominajmy o reszcie zawodniczek


Wojciech Szczęsny musiał wejść w buty Marca-Andre ter Stegena w FC Barcelonie. Oto jak podsumował Niemca
W wywiadzie dla youtube'owego kanału Foot Truck bramkarz zdradził, iż w obecnym zespole dużo łatwiej przychodzi mu rozgrywanie piłki. Albowiem każdy zawodnik z pola sam wychodzi na pozycję i prosi o podanie. To było sporym ułatwieniem dla Polaka, który nigdy nie był wybitny w kreowaniu gry od własnej bramki. Ale na tyle dawał sobie radę, iż mniej bolesna była strata bardzo dobrego w tym elemencie ter Stegena.


Zresztą Szczęsny nie krył uznania dla jakości dograń Niemca. - Klasa - stwierdził bez wahania. - Jak na treningach robiliśmy przerzuty, to klasa niesamowita - dodał. - Chociaż tak jak mówię, w tym systemie gry i z tymi zawodnikami Barcelony to nie jest aż tak potrzebne, bo tutaj nie trzeba robić przerzutów, tych "ciętych" piłek, nie trzeba grać przez środek do napastnika przez gąszcz nóg - zaznaczył.
Wojciech Szczęsny prosto z mostu o realiach w FC Barcelonie. "Dla mnie to było dziwne"
Pod tym względem bramkarze Barcelony mają zdecydowanie łatwiej. - Wystarczy sobie przyjąć, podać i sami sobie poradzą. Naprawdę to jest aż tak proste. Dla mnie to też było dziwne [...], ale to było tylko takie: "Przyjąłem. O, ten chce, ten chce, ten chce". I tylko wybierasz, któremu dać - powiedział 35-latek.
Zobacz też: 9 goli w środowych meczach na Euro. Ten moment przejdzie do historii


84-krotny reprezentant Polski naprawdę dobrze zaadaptował się do stylu gry katalońskiej drużyny, a przede wszystkim pokazał duże umiejętności bramkarskie i miał duży wkład w zdobycie mistrzostwa kraju, Pucharu Króla oraz Superpucharu Hiszpanii.


W minionym sezonie Wojciech Szczęsny rozegrał 30 meczów w barwach FC Barcelony. Czyste konto zachował 14-krotnie.
Idź do oryginalnego materiału